×

Kim jest Andrzej z Plutycz? Cała prawda o 39-letnim rolniku z Podlasia

Kim jest Andrzej z Plutycz? 39-letni rolnik przeżył bardzo wiele. Mało kto zdaje sobie sprawę kim naprawdę jest mieszkający na Podlasiu mężczyzna. W programie pokazał zaledwie niewielki fragment swojej prawdziwej tożsamości.

Reklama

Życie na wsi

Program „Rolnicy. Podlasie” cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Ludzie polubili bohaterów serii przede wszystkim za ich szczerość i prostolinijność. Jednym z ulubieńców oglądających jest 39-letni Andrzej Onopiuk z Plutycz. Mężczyzna zachwycił wszystkich, gdy wyznał, że uwielbia życie na wsi i jest dumny z pracy, którą wykonuje.

Już w pierwszym odcinku serialu powiedział:

Reklama

Dla niektórych jest wstyd być rolnikiem, a dla mnie nie, bo dla mnie to się podoba.

Kim jest Andrzej z Plutycz?

Andrzej Onopiuk przyszedł na świat w 1982 roku w Bielsku Podlaskim. Mężczyzna dzieli gospodarstwo domowe w Plutyczach wraz ze swoim ojcem. Niewielka wioska, położona 28 kilometrów od Białegostoku wygląda niemal jak koniec świata, ale dla Andrzeja to mała ojczyzna. Rolnik całe swoje życie poświęcił uprawie ziemi i hodowli zwierząt.

Całe życie pomagałem dla ojca z bratem i siostrą. […]

W programie Andrzej występuje w towarzystwie swojego ojca, Gienka oraz kolegi Sławka, zwanego Jastrzębiem. Niekiedy na ekranie można zobaczyć również jego brata, Jarka. Z kolei siostra Andrzeja stroni od mediów i unika pokazywania się w telewizji. Majątek Andrzeja i Gienka jest bardzo pokaźny. Obejmuje aż 50 ha ziemi. Ojciec i syn mają ogromną ilość maszyn i zwierząt. Pracują m.in. przy pomocy wiekowego ciągnika Ursus model C360 oraz 1014. Posiadają także ładowacz czołowy, traktor i belarkę.

66-letni Gienek w jednym z wywiadów powiedział, że gospodarstwo odziedziczył po swoim dziadku.

Reklama

Dziadek szkodował do rządu oddać ziemię i wszystko na mnie przepisał.

Fala krytyki

39-letni Andrzej musiał przejąć większość obowiązków po swoim ojcu, ponieważ ten ze względu na podeszły wiek nie ma już tyle energii i sił, co dawniej. Rolnik przyznał w jednej z rozmów, że jeśli nie doczeka się dzieci, to przepisze gospodarstwo siostrzeńcowi, Kacprowi.

Mieszkaniec Plutycz wiele razy deklarował, że bardzo chciałby znaleźć dla siebie odpowiednią kobietę. Niestety jego perypetie miłosne mocno się skomplikowały.

Reklama

Z dziewczyną to zobaczymy jak sytuacja się rozwiąże, bo ta dziewczyna była. I mam nadzieję, że wróci. A jak nie wróci, to mam nadzieję, ze jakaś druga powstanie.

Po zdobyciu rozgłosu w telewizji, Andrzej z Plutycz zaczął działać również w sieci. Na swoim kanale na YouTube zgromadził 48 tys. widzów. Publikowane przez niego filmy zbierają bardzo skrajne opinie. Niektórzy internauci go uwielbiają, ale inni krytykują za zaściankowość i złe prowadzenie gospodarstwa. Niekiedy rolnik mierzy się z krytyką ze strony ludzi, którzy nie rozumieją odmienności życia na dalekiej prowincji.

W niedawnym nagraniu można było zobaczyć, jak Andrzej w towarzystwie ojca, Sławka i Jarka kopał ziemniaki. Mężczyzna zachęcał do zakupu warzyw.

Reklama

Zapraszam oczywiście do kupna moich ziemniaków własnoręcznie kopanych.

W komentarzach pojawił się sporo negatywnych słów wypowiadanych przez ludzi, którzy najprawdopodobniej nie mieli do czynienia z życiem na wsi.

Ręce opadają jak się patrzy na tę ich pracę. Gospodarka mega dziadosko prowadzona.

Warunki, jakie panują na farmie

W jeszcze innym nagraniu Andrzej pokazywał jak wpycha ciągnikiem przyczepę do stodoły. Rolnik tłumaczył, że jego gospodarstwo mogłoby wyglądać znacznie lepiej, gdyby on i ojciec dysponowali większymi funduszami.

Bo to cały czas chodzi o pieniądze. To wydatek jest duży na tą modernizację. Jakbym miał tych pieniędzy więcej, to jakaś obora może by powstała. Coś tam, coś tam byłoby zmienione. Podwórko nie byłoby w błocie, żeby były te pieniądze. A z tych krów jakież to pieniądze? Nie ma majątku z tego.

Andrzej mówił o tym, że w warunkach, które panują na farmie nie ma szans, aby krowy dawały mleko.

Są na razie [krowy – przyp. red.], bo jakieś ta unia pieniądze dopłaca do tego. I tak są, no. Mleka, bo nie ma z kim doić tutaj. Żeby dziewczyna była to może i by mleko poszło. […] Trzeba bańki, takie inne sprawy myć. Żeby te mleko. I nie w takich warunkach. W takich warunkach mleka nikt nie doi teraz.

Co ciekawe, wbrew krążącym stereotypom, Andrzej z Plutycz wcale nie pije alkoholu. W wywiadzie udzielonym dla serwisu Rolnik. Info opowiadał:

Ojciec lubi, a ja jego nie lubię. Ja powiem tak. Nawet smakowego piwa nie wypije. Nie wypije, bo nie lubię […] Zwykły napój to tak, ale nie wódka. Nie wypije i koniec.

Mężczyzna podkreślił, że gdyby tylko chciał, to by „gorzej wyglądał, jak ci co z podwórka wychodzą”.

Ja jak popatrzę na ludzi jak się napiją, jak się przewracają, to mnie śmiech bierze.

Trzymamy kciuki, aby Andrzej odnalazł miłość swojego życia i doczekał się modernizacji gospodarstwa.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować