Kierowca potrącił bliźnięta przy przejściu dla pieszych. Ich stan jest ciężki
Kierowca potrącił bliźnięta przy przejściu dla pieszych. Były w wózku prowadzonym przez opiekunkę. Do zdarzenia doszło w sobotę w Szczytnie. Prawdopodobnie 29-letni mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem z powodu nadmiernej prędkości.
Kierowca potrącił bliźnięta
Do groźnego wypadku doszło wczoraj po godzinie 14 w Szczytnie w woj. warmińsko-mazurskim, tuż przy przejściu dla pieszych. 29-letni kierowca forda mustanga jechał z nadmierną prędkością. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem.
Jak wynika z informacji policji, 29-latek potrącił czekająca przed przejściem dla pieszych opiekunkę, która w wózku miała 1,5-roczne bliźnięta. Po potrąceniu dzieci, mężczyzna uderzył w posesję, zatrzymując się dopiero na sąsiednim budynku.
Półtoraroczne dzieci w ciężkim stanie
Bliźnięta trafiły do szpitala w Olsztynie. Jedno z nich przetransportowano śmigłowcem, drugie – karetką. Stan półtorarocznych dzieci, lekarze określają jako ciężki.
Jak informuje RMF FM, razem z dziećmi do szpitala trafiła również 29-letnia opiekunka.
Policja zatrzymała kierującego pojazdem. Według wstępnej oceny policji, przyczyną groźnego wypadku była nadmierna prędkość.
Policja: nadmierna prędkość to największe zło
Według danych ze stycznia tego roku, w 2019 r. na polskich drogach zginęło 2900 ofiar wypadków, w tym 787 pieszych (to wstępne dane; liczby mogły wzrosnąć, ponieważ policja uwzględnia w statystykach również rannych, którzy zmarli w szpitalu w ciągu miesiąca po wypadku).
W 90 proc. przypadków policja jako winnego wypadku na przejściu wskazuje kierowcę. Chociaż w 2019 roku wypadków na drogach było mniej, to ryzyko śmierci dla pieszego było większe. Dlaczego? Przyczyna jest banalna: nadmierna prędkość.
Podinspektor Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji, podczas debaty na temat Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Generalnym Inspektoracie Ruchu Drogowego, mówił:
(…) My, policjanci życzylibyśmy sobie, a mówię to jako „rzemieślnik”, żeby przestrzegano choćby tych przepisów, które są. To już by było nieźle. Głośno bywa o ferrari, które pędzi 220 km/h. Mu takie auta zatrzymujemy codziennie i to nie ferrari, ale sedany, hatchbacki… Stąd te śmierci. Tym wypadkom towarzyszy nadmierna prędkość. To największe zło jakie nas dotyka.
Dowód na potwierdzenie tych słów można znaleźć w statystykach za poprzedni rok. W wypadkach na obszarze zabudowanym (z ograniczeniem prędkości) „tylko” w co dwunastym ginie pieszy. W wypadkach poza obszarem zabudowanym – już w co drugim jest ofiara śmiertelna.