×

Kazio ze „Złomowiska” nie żyje. Na jaw wyszły wstrząsające fakty z jego życia

Niedawno informowaliśmy o tym, że Kazio z Descha nie żyje. Teraz ujawniono, jak wyglądały ostatnie chwile życia gwiazdy „Złomowisko PL”. Mężczyzna nie miał lekkiego życia.

Kazio z Descha nie żyje

Program „Złomowisko PL” już od kilku lat jest jednym z największych hitów stacji Discovery Channel. Wszystko dzięki sympatycznym bohaterom. Wśród nich był duet złomiarzy – Marek „Krzykacz” Pawłowski i Edward „Edek” Kaliński.

Niestety pierwszy z ulubieńców widzów zmarł pod koniec 2020 roku. Jak podawał Super Express, przyczyną śmierci był wylew. Później z udziału w formacie zrezygnował „Edek”, który poddał się operacji amputacji nogi.

Natomiast tydzień temu (12 kwietnia) media obiegły kolejne smutne wieści. Zmarł kolejny uczestnik programu Kazimierz „Kazik” Gawlik, który pracował na złomowisku Desch w Legionowie. W zakładzie spędził aż osiemnaście lat. Kiedyś w jednym z wywiadów powiedział, że jego obowiązki nie należały do najłatwiejszych:

Ciężka robota. Jak to na złomie, Młody nie przyjdzie tu pracować, bo zwyczajnie nie daje rady. Przychodzą, znoszą te puszki i co tam jeszcze wynajdą, całymi siatami.

– cytuje jego wypowiedź portal tustolica.pl.

Do tej pory nie ujawniono przyczyny śmierci „Kazika”. Jednakże na jaw wyszły nowe fakty z jego życia, o których nigdy nie wspominał przed kamerami programu.

Smutne fakty z jego życia

Serwis wirtualnelegionowo.pl podaje, że Kazimierz Gawlik przed śmiercią zmagał się z alkoholizmem i spędzał dużo czasu wśród bezdomnych na dworcu kolejowym:

Kazimierz był barwną postacią (…). Pożartował, wymyślił ciekawe innowacje, aby ulepszyć swoją pracę. Ostatnimi czasy niestety wpadł w nałóg i często spotkać go można było na legionowskim dworcu wśród przesiadujących bezdomnych.

Te informacje w rozmowie z Plejadą potwierdził redaktor wspomnianego portalu, Marek Karpowicz. Przyznał, że wielokrotnie widział „Kazika” w złym stanie – poobijanego i zakrwawionego. Zdarzało się nawet, że mężczyzna zaczepiał ludzi i prosił o pieniądze:

W telewizji wszystko fajnie, pięknie, a tu się okazuje za chwilę, że siedzi cały poobijany, zakrwawiony. Sam się go pytałem, czy coś mu się stało, czy go napadli, czy coś, a on odpowiadał, że on sobie poradzi i że nie chce pomocy. Mówiłem mu, że „taka gwiazda, a tu takie rzeczy”, to się śmiał, że go wszyscy rozpoznają, ale żadnej pomocy nie chciał.

Źródła: www.plotek.pl, jastrzabpost.pl
Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować