Kierowca TIR-a nie przyznał się do winy. Jednak prokuratura postawiła mu zarzuty
Karambol na drodze A6 pod Szczecinem miał tragiczne konsekwencje. Doszło do zderzenia ciężarówki i siedmiu samochodów osobowych. W wypadku poszkodowane zostały 22 osoby, z czego życia sześciu, w tym trójki dzieci, nie udało się uratować. Kierowca tira usłyszał już zarzuty.
Karambol na A6
Karambol pod Szczecinem to jeden z najtragiczniejszych wypadków. Wczoraj policja nie była jeszcze pewna dokładnego przebiegu zdarzenia, ale funkcjonariusze zatrzymali kierowcę tira, który uderzył w pierwszy pojazd.
Film nakrecony zaraz po tragedii pod Szczcinem na A6! Duży pożar i aż 6 ofiar śmiertelnych, 1 Kobieta poważnie ranna, 4 osoby odwiezione LPR do szpitali… 12 osób w tym dzieci zaopatrzone medycznie na miejscu… ???#wypadek #wypadekA6 #karambolA6 pic.twitter.com/0CWfXv2cDJ
— Bartek Piekarski (@BartekPiekarski) 9 czerwca 2019
Karambol na A6 – kierowca tira z zarzutami
Mężczyzna został przesłuchany dopiero dziś, ponieważ wczoraj trafił do szpitala z podejrzeniem zatrucia dymem. Jednak rzeczniczka szczecińskiej prokuratury, Joanna Biranowska-Sochalska poinformowała dzisiaj o postawieniu mu zarzutów:
Zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym usłyszał w poniedziałek kierowca tira, który uczestniczył w niedzielnym karambolu na A6. Mężczyźnie został przedstawiony zarzut dotyczący sprowadzenia w dniu 9 czerwca br. na drodze A6 katastrofy w ruchu lądowym poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowania prędkości do sytuacji na drodze, które to zdarzenie zagroziło życiu i zdrowiu co najmniej 22 osób
Prokuratura stara się o areszt tymczasowy
Wszystko wskazuje na to, że wypadek pod Szczecinem miał miejsce przez nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy tira na drodze. Zderzył się z samochodem i spowodował tzw. efekt domina. W wypadku ostatecznie uczestniczyło siedem samochodów osobowych (początkowo informowano o sześciu pojazdach).
Rzecznik poinformowała również, że mężczyzna formalnie nie przyznał się do winy. Na razie nie znamy treści jego zeznań. Prokuratura zapowiedziała, że przygotowuje wniosek o tymczasowy areszt dla 35-letniego kierowcy. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.