×

Zakonnica ostrzega przed ćwiczeniem jogi. „W dole kręgosłupa znajduje się wąż”

Joga to zło przestrzega siostra Michaela Pawlik. Zakonnica, która od wielu lat prowadzi edukację w zakresie zagrożeń duchowych, podzieliła się z wiernymi swoimi spostrzeżeniami odnośnie stale zyskujących popularność ćwiczeń połączonych z medytacją. To kolejny element filozofii New Age, którego należy się wystrzegać.

Sport to zdrowie?

Nie od dziś wiadomo, że praktyki związane z tzw. ruchem New Age oraz Kościół Katolicki nie pałają do siebie sympatią. Działania zmierzające do poszerzania świadomości, w tym medytacja stoją w absolutnej sprzeczności z kanonem wiary chrześcijańskiej. Mimo to, stale przybywa osób, które pomimo przynależności do Kościoła Katolickiego, angażują się w tego typu aktywności. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nie tylko techniki spirytystyczne, wróżby czy okultyzm, ale nawet niewinna joga mogą być źródłem grzechu.

Jak to możliwe, że na pozór zwykłe ćwiczenia tak bardzo nie podobają się duchownym? Siostra Michaela Pawlik postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości Polaków i wyjaśnić im, dlaczego powinni wystrzegać się jogi jak ognia. Podczas spotkania z wiernymi zakonnica sporo uwagi poświęciła właśnie temu zagadnieniu. W dość kontrowersyjnej wypowiedzi stwierdziła, że ćwicząc jogę, doprowadza się do nadmiernego unerwienia rejonów płciowych. Może to prowadzić do powstania przyjemności, której wszakże prawdziwy katolik powinien unikać.

Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej, czyli centralny układ jest zawieszony, a obwodowy funkcjonuje. […] Najbardziej unerwiona jest dolna część tułowia, czyli rejon łonowy.

Joga to zło

Siostra Michaela Pawlik zwróciła uwagę, że w przypadku jogi w odróżnieniu od innych dziedzin sportu, ćwiczący nie tylko pobudza ciało, ale jednocześnie poddaje się medytacji. Taka praktyka to element typowy dla hinduizmu, który nie może być akceptowany z punktu widzenia Kościoła Katolickiego. Ponadto, sport wpływający na sferę duchową oraz biologiczną człowieka może zwiększać popęd seksualny. Zakonnica wyjaśniała:

Według starożytnych wierzeń na dole kręgosłupa znajduje się wąż i jogin i masz w taki sposób ćwiczyć, by go uaktywnić. Ten wąż się nazywa kundalini. Kiedy jest większe podniecenie, które unerwia rejon łonowy, to pobudzają się gruczoły rozrodcze i wydzielanie hormonów: testosteronu i estrogenu.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Chrześcijanie praktykowali jogę. Powinni jednak pamiętać, aby skupiać się wyłącznie na aspekcie fizycznym, związanym z ćwiczeniami. Wchodzenie w duchowość oferowaną przez filozofię otaczającą jogę jest bowiem sprzeczne z nauką Kościoła i może prowadzić do odmiennego postrzegania rzeczywistości.

W ostatnim czasie branża New Age prężnie rozwija się w Polsce. Wyraźnie widać zainteresowanie społeczeństwa tematyką medycyny naturalnej, ezoteryki, filozofii Wschodu itp. Należy jednak być bardzo ostrożnym, ponieważ tego typu zagadnienia wymykają się nauce, a co za tym idzie nietrudno natrafić w tym rejonie na oszustów.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować