×

Jarosław Kaczyński okazał brak szacunku prezydentowi Dudzie. Zrobił to celowo?

Jarosław Kaczyński okazał brak szacunku. Lekceważąca postawa prezesa PiS wywołała ogromne oburzenie w świecie polityki. Czy swoim spóźnieniem chciał coś zakomunikować prezydentowi Andrzejowi Dudzie?

Jarosław Kaczyński okazał brak szacunku

Wczoraj po południu na Zamku Królewskim w Warszawie miała miejsce uroczystość wręczenia Andrzejowi Dudzie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej, potwierdzającej wybór na prezydenta RP. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, dopóki przemówienia prezydenta nie zakłóciło niespodziewane wejście na salę prezesa PiS.

Wygląda na to, że Jarosław Kaczyński zapragnął choć przez kilka sekund poczuć się jak Władimir Putin, który słynie z celowych spóźnień, za pomocą których wyraża swój stosunek do rozmówców. Ku oburzeniu zebranych Kaczyński swoją postawą wyraził całkowity brak szacunku wobec prezydenta.

Specjaliści uważają, że postępowanie prezesa PiS było w pełni zamierzone i ukierunkowane na wyrażenie własnej przewagi. O tym, że swoje zachowanie Jarosław Kaczyński zaczerpnął z praktyk rosyjskich wspomniał Robert Winnicki z Konfederacji:

Trochę takie gesty i interpretacje przypominają mi interpretatorów z epoki zimnej wojny, którzy sobie dyskutowali „co się dzieje na Kremlu” z punktu widzenia tego, kto się pojawił na trybunie honorowej.

Warto przypomnieć, że na wydarzenie prywatne nieporównywalnie niższej rangi, jakim był drugi ślub kościelny Jacka Kurskiego, prezes PiS przybył na czas.

Upokorzenie Andrzeja Dudy

Robert Winnicki uważa, że poprzez swoje zachowanie prezes PiS chciał dać do zrozumienia Andrzejowi Dudzie, że podczas swoich rządów nie będzie miał możliwości na samodzielne podejmowanie decyzji.

Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę z tego, że Andrzej Duda ma dużo większe pole manewru niż w swojej pierwszej kadencji. Nie jest już zależny od tego, czy PiS da mu pieniądze i poparcie na drugą kadencję,

Poseł Winnicki twierdzi, że upokarzanie i stwarzanie wrażenia przewagi nie jest dobrą strategią.

Do zdarzenia odniósł się także Władysław Teofil Bartoszewski (PSL-Koalicja Polska). Zauważył, że Jarosław Kaczyński celowo przyszedł ostatni, aby zaprezentować swoją osobę jako najważniejszą w Polsce.

Znam zasady protokołu dyplomatycznego. Wiem, że najważniejsza osoba w państwie przychodzi na spotkanie ostatnia.

Zdaniem byłego premiera Leszka Millera jest to wydarzenie bez precedensu.

Żaden prezydent nie był traktowany z taką nonszalancją i niechęcią przez własne zaplecze polityczne.

Polityk uznał zachowanie prezesa PiS za swego rodzaju demonstrację pod tytułem „jesteś nikim, panie Duda i nie myśl sobie, że to, że już nie będziesz startował, to wszystko ci wolno”.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować