Jarosław K. trafił do aresztu! Postawiono mu bardzo poważny zarzut
59-letni Jarosław K. trafił do aresztu. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie 43-letniego mieszkańca Pisza. Podczas libacji alkoholowej mężczyźni pokłócili się o kobietę. W pewnym momencie Jarosław K. chwycił za nóż…
Pokłócili się o kobietę
Do feralnej imprezy doszło 13 kwietnia, w jednym z mieszkań na terenie Piszu (woj. warmińsko-mazurskie). 59-letni Jarosław K. spotkał się z 43-letnim Piotrem M. Mężczyźni imprezowali, pijąc alkohol. Sprawy szybko wymknęły się spod kontroli.
Piotrek niepochlebnie wyrażał się o Ewie, obecnej partnerce Jarka. Po prostu obraził jego kobietę. Znał ją dobrze, bo Ewa wcześniej żyła z Piotrem. A panowie, chociaż się kolegowali, nie przepadali za sobą
– opowiada w rozmowie z „Faktem” jeden ze znajomych Jarosława K. i Piotra M.
Jarosław K. nie potrafił zapanować nad wściekłością. Chwycił za nóż kuchenny i zaatakował młodszego kolegę.
Raz go dziabnął, trafił prosto w serce i po chłopie. Ratownik mówił, że niepotrzebnie wyjął ostrze. Gdyby je zostawił, może Piotrek by przeżył, a tak się wykrwawił
– relacjonuje rozmówca „Faktu”.
Gdy policja zjawiła się na miejscu, Piotr M. leżał w kałuży krwi. Pomimo podjętej reanimacji, życia 43-latka nie udało się uratować.
Jarosław K. trafił do aresztu
Minęły zaledwie dwie godziny od tragicznych wydarzeń, a policjanci zatrzymali pięciu nietrzeźwych mężczyzn, którzy mogli mieć związek ze śmiercią 43-latka. Wśród zatrzymanych był Jarosław K. To on, na podstawie zebranego materiału dowodowego, usłyszał zarzut zabójstwa. Decyzją Sądu Rejonowego w Piszu, mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
W ocenie sądu, stosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania uzasadnione jest obawą, że pozostając na wolności mógłby on w bezprawny sposób utrudniać postępowanie karne, w szczególności poprzez ucieczkę i ukrywanie się w związku z grożącą mu surową karą. Zdaniem sądu, istnieje także obawa, że Jarosław K. mógłby podejmować próby kontaktowania się ze świadkami w tej sprawie i bezprawnego wpływania na zeznania tych osób
– przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie, sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Jarosław K. w przeszłości był wielokrotnie karany (odsiedział kilka lat za kradzieże i pobicia). Śledczym mówił, że nie pamięta, co się wydarzyło 13 kwietnia. Teraz mężczyźnie grozi nawet kara dożywotniego więzienia.