Jak rozpoznać Covid-19 po kaszlu? Naukowcy mają nową metodę diagnostyczną
Jak rozpoznać Covid-19 po kaszlu, radzą naukowcy z Massachusetts. Z badań wynika, że w 98 proc. przypadków da się rozpoznać zakażenie koronawirusem tylko po dźwięku kasłania.
Problematyczna diagnostyka
Każdy, kto w ostatnim czasie próbował poddać się testowi na obecność koronawirusa w organizmie, orientuje się, ile to wymaga czasu i wysiłku. Polskie laboratoria co chwila alarmują, że są na granicy wydolności, bo brakuje ludzi do pracy. Jak ujawniła prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska:
W tej chwili jesteśmy w takim stanie epidemicznym, że wydolność testowania przez laboratoria diagnostyczne technikami molekularnymi jest już wysycona.
Latem było kilka spokojniejszych miesięcy, gdy można było uruchomić stacje diagnostyczne i przeszkolić ludzi, ale rządzący uznali, że nie ma potrzeby, a premier Morawiecki nawet pochwalił Polaków, że przestali się bać koronawirusa.
Dla przykładu, Słowacja poszła w przeciwną stronę i przygotowała się do drugiej fali pandemii. Dzięki temu może teraz testować po 2,5 miliona osób dziennie. Finom udało się chociaż przeszkolić pracujące na lotnisku w Helsinkach psy, które potrafią rozpoznać zakażenie koronawirusem z niemal 100-procentową dokładnością i to na kilka dni przed wystąpieniem objawów.
W Polsce nie mamy nawet tego…
Jak rozpoznać Covid-19 po kaszlu?
W tej sytuacji trudno się dziwić rosnącej popularności niekonwencjonalnych metod diagnostycznych, np. na słuch. W Internecie furorę robią porady naukowców z Massachusetts Institute of Technology, którzy przekonują, że Covid-19 można rozpoznać po dźwięku kaszlu.
Badania, które przeprowadzili, są bardzo obiecujące. Wynika z nich, że udało się wykryć i potwierdzić 98 proc. zakażeń tylko po rodzaju kaszlu i to nawet nie bezpośrednio, lecz przez telefon.
Wprawdzie w reklamach syropów wszyscy żalą nie na trudności z odróżnieniem kaszlu mokrego od suchego, ale, jak przekonują naukowcy z Massachusetts, kaszel covidowy jest tak charakterystyczny, że nie sposób go z niczym pomylić. Połowa przebadanych próbek należała do osób zdrowych, druga połowa do osób zakażonych COVID-19, lecz przechodzących chorobę bezobjawowo. Okazało się, że aż w 98,5% udało się zidentyfikować różnice między jednym kaszlem, a drugim.
Jest tylko jeden problem: w badaniach wykorzystano roboty. To właśnie sztuczna inteligencja wykryła niewyczuwalne dla ludzkiego ucha różnice między kaszlem osoby zdrowej, a zakażonej koronawirusem. Obecnie Amerykanie pracują nad darmową aplikacją, dzięki której każdy indywidualnie będzie mógł wykonać test, kaszląc do swojego telefonu. Miejmy nadzieję, że będą się nią chcieli podzielić…