×

Śmiertelny wirus zaatakował turystę na rajskiej wyspie! Polacy często tam podróżują

Pojawił się nowy, niezwykle niebezpieczny patogen układu oddechowego. Groźny wirus zaatakował turystę, który obecnie w stanie krytycznym walczy o życie.

Groźny wirus zaatakował turystę

32-letni Ash Shorley jest w stanie krytycznym w szpitalu na Phuket. Znalazł się tam po tym, jak został dotknięty infekcją płuc podczas wizyty na wyspie Koh Phi Phi. Shorley musiał zostać przetransportowany do szpitala specjalnym wodnosamolotem. Wszystko przez to, że jego płuco zapadło się i nie mógł poradzić sobie z podróżowaniem na dużych wysokościach.  Lekarze ujawnili, że jego objawy są zgodne z chińskim koronawirusem – ale nie zostało to jeszcze potwierdzone.

Od prawie miesiąca znajduje się w szpitalu. Sprzedał swój dom, aby podróżować po Azji. Zrobił to tuż po rozpadzie swojego związku przed świętami Bożego Narodzenia. Shorley pracował jako kierownik sprzedaży i aktor, który pojawił się w telewizyjnych operach mydlanych Coronation Street i Hollyoaks. Przeprowadzono już operację usunięcia zatorów w płucach. Nie jest jeszcze jasne, kiedy wyniki testu na koronawirusa będą znane. Rodzice Shorleya, Chris i Julie z Thornton, Lancashire, przylecieli, aby czuwać przy łóżku syna podczas przeprowadzania badań. 

Nieznana choroba

Naukowcy obawiają się, że bezimienny wirus jest podobny do SARS. Jest to zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej – rodzaj nietypowego zapalenia płuc. Pojawił się po raz pierwszy pod koniec 2002 roku w prowincji Guangdong, na południu Chin. Choroba ta jest niesamowicie niebezpieczna. Teraz nowy wirus zabił trzy osoby, a zainfekowanych jest już około 1700 w mieście Wuhan. Wszystko to zaledwie od grudnia.

Korea Południowa również odnotowała pierwszy przypadek, co czyni ją trzecim krajem, w którym zdiagnozowano koronawirusa po Tajlandii i Japonii w zeszłym tygodniu.  Wiele wskazuje na to, że istnieje około 10-dniowe opóźnienie między zarażeniem, a możliwym postawieniem diagnozy. Objawy stają się widoczne do sześciu dni, a po kolejnych czterech lub pięciu, dana osoba wymaga hospitalizacji.

Przerażający jest fakt, że turyści z pewnością będą podróżować do Chin, aby świętować Chiński Nowy Rok 25 stycznia. Może to spowodować, że wirus rozprzestrzeni się w różne zakątki świata. Zwiększono kontrolę na lotniskach Japonii, Chin oraz Stanów Zjednoczonych.

Prezydent Chin Xi Jinping powiedział, że ratowanie życia jest najwyższym priorytetem. Dodał także że, że informacje o chorobie ujawniono „w odpowiednim czasie”.

Źródła: people.com, metro.co.uk, www.dailymail.co.uk, turystyka.wp.pl
Fotografie: Instagram, Imgur, commons.wikimedia.org

Może Cię zainteresować