×

Groby polskich morderców. Zbrodnie, których się dopuścili nie mieszczą się w głowie

Groby polskich morderców znajdują się na wielu lokalnych cmentarzach. Wśród nich znajdziemy zabójcę prezydenta czy chirurga, który wycinał… kobiece narządy płciowe.

Groby polskich morderców

Super Express wybrał się jakiś czas temu na cmentarze w ramach programu (Nie)zapomniani. Przygotował materiał, w którym przedstawiają niezwykłe historie związane z nekropoliami. Tym razem związane z najsłynniejszymi mordercami jacy pojawili się na ziemiach Polski.

Dawniej przestępców skazanych na karę śmierci chowano w bezimiennych grobach, pod płotami cmentarzy lub palono ich zwłoki. Jednakże z biegiem lat zaczęto ich chować zgodnie z przyjętym obyczajem. Ich groby można znaleźć w całej Polsce.

Ręcznikowy dusiciel

Jednym z nich jest Tadeusz Kwaśniak, pedofil, którego ochrzczono pseudonimem „Ręcznikowy Dusiciel”. Przed morderstwami spędził za kratkami 12 lat za czyny lubieżne z dziewczynkami. Po wyjściu z zakładu Karnego we Wronkach ujawnił swoje mordercze skłonności.

Pierwszym przestępstwem jakiego się dopuścił po wyjściu z więzienia było włamanie oraz próba zabójstwa 10-letniego chłopca w Bytomiu. Zaczął go dusić ręcznikiem, ale dziecko udawało martwe i przeżyło spotkanie z zwyrodnialcem. Kwaśniak myśląc, że zabił ofiarę, opuścił mieszkanie. Chłopak zaś zawiadomił policję o ataku i próbie zabójstwa.

Pedofil zaczął grasować na terenie całej Polski i zostawiał przy ofiarach takie słowa jak Zemsta czy Zemsta wreszcie Z – napisane na kartce, bądź szminką na lustrze. Zamordował i zgwałcił łącznie 5 chłopców w Oławie, Kutnie, Szczecinie, Radomiu i Poznaniu oraz zgwałcił małoletniego w Sosnowcu. Ofiarami były dzieci w wieku od 9 do 12 lat.

Został złapany w okolicy poznańskiej Szkoły Podstawowej nr 6 na osiedlu Rusa, po tym jak zaczepiał chłopców wracających do domu. Zaalarmował o tym dyrektor placówki i policjanci zatrzymali go na jednej z ulic osiedlowych. Sprawę jednak umorzono po tym, jak powiesił się w celi więziennej 24 lipca 1991.

Pochowano go na cmentarzu Miłostowo w Poznaniu.

Nekrofil i Zimny Chirurg

Kolejnym „sławnym” mordercą jest Edmund Kolanowski, którego zaburzenia psychiczne nie były wcześniej opisywane w literaturze medycznej. Był także jednym z ostatnich przestępców skazanych na karę śmierci w PRL-u.

Urodził się 24 października 1947 roku. Problemy z psychiką zaczęły się u niego pojawiać już w dzieciństwie. To wtedy zaczęła się jego „fascynacja” zwłokami oraz nekropoliami. W wielu 11 lat uwielbiał podglądać sekcje zwłok w miejscowym szpitalu. W wieku 15 lat zaczęły ujawniać się jego skłonności i zaczepiał kobiety w centrum Poznania.

Został skierowany do zakładu poprawczego, jednak zawieszono wyrok po 2 latach i Kolanowski opuścił zakład. Próbował sobie odebrać życie, wbijając nóż w brzuch, jednak lekarzom udało się go uratować. Za pobicie oraz liczne ataki na kobiety nad jeziorem Rusałka został skazany łącznie na 10 lat pozbawienia wolności. Okazało się, że w międzyczasie mordował i okaleczał kobiety.

Pseudonim „Zimny Chirurg” otrzymał po tym, jak okazało się, że usuwał narządy płciowe kobiet i przyszywał je do manekina. Następnie wykorzystywał go seksualnie, a po kilku dniach fragmenty ciał palił w piecu. W tej historii najbardziej przerażające jest to, że prowadził on „normalne życie”. W 1970 roku wziął ślub z Zofią, z którą doczekał się dwójki córek. Małżeństwo nie było jednak trwałe i na wniosek żony w 1975 roku uznano rozpad małżeństwa. Jednak Kolanowski od 1980 roku żył ze swoją konkubiną Gabrielą. Para miała jedną córkę. Jak się później okazało kobieta wiedziała o morderczych skłonnościach mężczyzny, jednak bała się je wyjawić.

Sąd Wojewódzki w Poznaniu skazał go 4 czerwca 1985 roku na karę śmierci przez powieszenie. Obrońca odwołał się od wyroku, jednak Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok. Na sznurze zwyrodnialec zawisł 28 lipca 1986 w areszcie przy ul. Młyńskiej w Poznaniu. Jego grób został opłacony przez prokuraturę, jednak niewiele z niego zostało.

Zabójca prezydenta

Eligiusz Niewiadomski to morderca, który zastrzelił prezydenta Gabriela Narutowicza 16 grudnia 1922 roku. Urodził się 1 grudnia 1869 w Warszawie i pracował jako artysta.

W 1897 r. wstąpił do tajnej organizacji zwanej Ligą Narodową, ale szybko zrezygnował z członkostwa. Spowodowane to było różnicą zdań między jego poglądami a decyzjami zarządu tej organizacji. Naciskał, aby w czasie wojny rosyjsko-japońskiej LN zorganizowała wysadzenie mostów na Kamie i Wołdze jako przejaw działań antyrosyjskich.

Wciąż starał się działać politycznie, jednak wbrew obiegowej opinii nigdy nie należał do Endecji i był niezwiązany z żadnym ugrupowaniem politycznym. W 1920 roku chciał wstąpić do wojska i walczyć z bolszewikami, jednak miał już 51 lat i odrzucono go jako potencjalnego rekruta. Został jednak skierowany do pracy w kontrwywiadzie w Oddziale II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Jego poglądy się radykalizowały zbiegiem lat. W trakcie zamachu na prezydenta przyznał, że jego celem nie był Narutowicz a Piłsudski, którego szczerze nienawidził. Zmienił jednak plany, gdy marszałek zrezygnował z kandydatury na prezydenta.

Został skazany na karę śmierci, której sam się domagał i po 12-godzinnym procesie spełniono jego prośbę. Po jego śmierci pojawiły się przypuszczenia, że był chory psychicznie. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, gdyż rodzina Niewiadomskich cieszyła się dużą estymą w Warszawie.

Groby polskich morderców można odnaleźć na wielu lokalnych cmentarzach. Czy u Was w okolicy też są jakieś?

Źródła: twojahistoria.pl, www.mowiawieki.pl, www.youtube.com, www.antyradio.pl, www.kryminatorium.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube

Może Cię zainteresować