×

Godzina policyjna w Polsce? To bardzo możliwy scenariusz według specjalisty

Godzina policyjna w Polsce może zostać wprowadzona już w ciągu najbliższych dni. Jak przekonuje prof. Gut, jeśli liczba nowych zakażeń nie spadnie, to rząd może posunąć się do ostateczności.

Alarmująca sytuacja epidemiczna

Liczba nowych zakażeń koronawirusem zbliża się w Polsce do 28 tysięcy zakażeń dziennie. To z pewnością niemiła niespodzianka dla rządzących, zwłaszcza dla premiera Mateusza Morawieckiego, który w lipcu radośnie ogłosił, że koronawirus „jest już w odwrocie” i „nie trzeba się go bać” oraz prezydenta Andrzeja Dudy, który w czerwcu, gdy liczba nowych zakażeń była liczona w setkach, chwalił rząd, a przy okazji również siebie o całkowite panowanie nad pandemią. Cztery miesiące później sam się zakaził, a liczba nowych zakażeń podchodzi pod 30 tysięcy dziennie.

Mit o panowaniu rządu nad sytuacją runął wraz z ujawnieniem, że wiosną tego roku, gdy Komisja Europejska podpisała porozumienie z sześcioma firmami na zakup 110 tysięcy respiratorów i zaapelowała do państw członkowskich, by zgłaszały zapotrzebowanie, Polska nie skorzystała z tej możliwości. W przeciwieństwie np. do Bułgarii, która w ramach akcji KE zgłosiła chęć zakupu 55 respiratorów i otrzymała je w lipcu. W tym czasie polscy politycy zajmowali się wyborami prezydenckimi, a potem awanturą w koalicji, piątką dla zwierząt i zakazem aborcji.

Godzina policyjna w Polsce

W tej sytuacji, jak przekonuje epidemiolog prof. Włodzimierz Gut, już chyba tylko wprowadzenie godziny policyjnej może zmniejszyć liczbę zakażeń. Jak ocenia w rozmowie z Super Expressem:

To, co mieliśmy na wiosnę to była łagodna zabawa. Moim zdaniem rząd może wprowadzić też godzinę policyjną.

Takie rozwiązanie funkcjonuje choćby we Francji, Hiszpanii, Czechach i na Węgrzech. Wicepremier Jarosław Gowin nie wyklucza wprowadzenia go na terenie naszego kraju. Można byłoby tego uniknąć, gdyby politycy przez wakacje przygotowywali się do drugiej fali pandemii zamiast zajmować się sobą i sporami światopoglądowymi. Teraz jednak mleko już się rozlało i niewykluczone, że do kompletu z godziną policyjną dostaniemy pod choinkę zakaz przemieszczania się.

Jak ponuro przewiduje epidemiolog:

Może nie zaspawywaliby drzwi w mieszkaniach, ale sytuacja, w której ludzie np. wychodzą po zakupy z bloków o numerach parzystych od 10 do 12, a z nieparzystych – od 11 do 13 wcale nie jest niewyobrażalny.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.youtube.com, www.se.pl, www.onet.pl
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować