×

Gdzie nie trzeba zakrywać twarzy? Oto lista miejsc zwolnionych z nakazu

Gdzie nie trzeba zakrywać twarzy? Okazuje się, że pomimo epidemii i wprowadzanych nakazów, istnieją miejsca, w których noszenie maseczek wcale nie jest konieczne. Rząd wyraźnie wskazał w rozporządzeniu wyjątki od reguły. Warto zapoznać się z listą miejsc, w których bez strachu przed mandatem można zdjąć maseczkę, aby niepotrzebnie nie narażać się na trudności w oddychaniu.

Maseczki szkodzą?

Zasady dotyczące zakrywania ust i nosa zmieniały się już wielokrotnie. Początkowo noszenie maseczek ochronnych i przyłbic było dobrowolne. Z czasem za pomocą rozporządzenia wprowadzono nakaz zasłaniania ust i nosa, który wciąż jednak dawał obywatelom dużą swobodę.

Osoby powołujące się na szeroko rozumiane „przeciwwskazania” mogły uniknąć noszenia maseczek. Widząc, że przepisy nie spełniają swojej roli, w sierpniu zeszłego roku nastąpiła kolejna zmiana. Tym razem, rząd zmusił niemal wszystkich do zakrywania ust i nosa. Wyjątek stanowiły wyłącznie osoby cierpiące na całościowe zaburzenia rozwoju, chorzy psychicznie, niepełnosprawni intelektualnie oraz osoby mające trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust bądź nosa.

Ta kwestia nie uległa zmianie od niemal roku. W dalszym ciągu tylko wąskie grono osób, posiadające odpowiednie zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający posiadanie określonego schorzenia, może uniknąć noszenia maseczki.

Niestety coraz częściej lekarze przyznają, że długotrwałe zakrywanie ust i nosa (zwłaszcza brudną, niezmienianą maseczką) wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Podwyższenie stężenia dwutlenku węgla we wdychanym powietrzu oraz gromadzenie się zarodników grzybów może skutkować wieloma chorobami przewlekłymi, których leczenie jest nierzadko znacznie dłuższe niż terapia COVID-19. Oprócz grzybicy układu oddechowego czy zaburzenia rytmu serca, ludzie skarżą się na problemy skórne. Uporczywy trądzik czy wysypki występują teraz nie tylko u nastolatków, ale także u osób dorosłych.

Gdzie nie trzeba zakrywać twarzy?

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, w Polsce z zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych można zrezygnować tylko w wybranych przypadkach. Maseczki można zdjąć, przebywając na terenach zielonych oraz na plaży. Nie są konieczne także w chwili, gdy podróżujemy prywatnym pojazdem. Należy je jednak ubrać w razie ewentualnej kontroli ze strony policji.

Oznacza to, że maseczki ochronne nie są w Polsce obowiązkowe na terenie lasu, parku, zieleńców, ogrodów botanicznych, ogrodów zabytkowych, rodzinnych ogródków działkowych, plaż oraz w czasie podróży prywatnym samochodem, motocyklem, czterokołowcem, motorowerem. Naturalnie maseczkę można zdjąć również w czasie spożywania ewentualnego posiłku.

Niedawno w wywiadzie udzielonym PAP prof. Flisiak zaznaczył, że noszenie maseczek na zewnątrz częściowo mija się z celem.

O tym, że noszenie maseczek na zewnątrz ma małe znaczenie w zapobieganiu szerzeniom się zakażenia SARC-CoV-2, mówiłem już na początku epidemii. W styczniu, gdy spadła liczba zakażeń, próbowałem przeforsować stanowisko Rady Medycznej zwalniające z noszenia maseczek na otwartej przestrzeni, jeśli możliwe jest zachowanie dystansu. Wówczas większość Rady była jednak przeciwna temu. Nadal podtrzymuję swoją dotychczasową opinię, zwłaszcza, że pojawiają się doniesienia naukowe potwierdzające takie podejście.

Czy wkrótce będziemy całkowicie zwolnieni z obowiązku zakrywania nosa i ust w otwartej przestrzeni publicznej? Miejmy nadzieję…

Fotografie: Freepik (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować