×

Morozowska przewoziła dzieci bez fotelików i zapiętych pasów. Ludzie jej pogratulowali

Blogerka Mrs Harmony pochwaliła się na swoim Instagramie zdjęciem z samochodowej przejażdżki z dziećmi i swoją przyjaciółką, aktorką – Moniką Morozowską, która szerszemu gronu znana jest przede wszystkim, dzięki roli Majki w popularnym serialu telewizji Polsatu „Rodzina zastępcza”. Dlaczego o tym piszemy?

Świetna zabawa, ale czy w pełni bezpieczna?

Na fotografii widać, że wszyscy świetnie się bawią. Zwłaszcza dzieci. Cała piątka jest uśmiechnięta i zadowolona. Jadą autem z odkrytym dachem po polnej dróżce. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że dzieci nie mają zapiętych pasów, ani nie znajdują się w fotelikach.

Tylko spójrzcie:

Ale jak to?

Pod zdjęciem od razu znajduje się wytłumaczenie, dlaczego przyjaciółki zdecydowały się zafundować dzieciom taką wyprawę:

Pamiętam czasy kiedy do naszego rodzinnego malucha pakowało się 10 osób oraz duży pies i jechaliśmy nad rzekę Liwiec. Nie mam pojęcia jak to robiliśmy, ale pamiętam jakie emocje temu towarzyszyły. To było coś wielkiego! ??❤️ Radość, szczęście i podekscytowanie w jednym. To były szalone czasy co? Ktoś z Was ma podobne wspomnienia? Kiedy sami jesteśmy rodzicami i szukamy dla naszych córek najbezpieczniejszych fotelików, najwygodniejszych wózków i atestowanych materacyków do łóżeczek, nie mieści mi się w głowie, że kiedyś nikt nie zwracał uwagi na bezpieczeństwo. Dzisiaj nasze dzieci dostały od nas namiastkę tego co miałyśmy my. Polna, pusta droga, 10km/h a jakie niesamowite przeżycia ❤️ Tak, tak- patologia. Ale jak czasem fajnie móc komuś zafundować taką patologię ❤️

Komentarze

Pod zdjęciem zaroiło się od pozytywnych komentarzy. Fani byli wręcz zachwyceni. Nikt nie zastanowił się nad przestrzeganiem podstawowych zasad bezpieczeństwa. Faktycznie być może polna droga i niewielka prędkość są swego rodzaju usprawiedliwieniem, istotny jest jednak fakt, że obie panie są znane i obserwowane przez tysiące internautów. Ich słowa mają więc olbrzymią wagę, a niektórzy mogą wziąć je zbyt poważnie.

Bardzo popieram taką patologię. Rodzice wozili nas bez fotelików i przeżyliśmy, a spora część wyszła na ludzi. A takie chwile to wspomnienia i emocje na lata!

Mimo że wożę syna w RWF, a ma już 4 lata, to kilka dni temu,w środku lasu na pustej drodze mógł siedzieć obok mnie i też tak mknęliśmy – jakieś 10km/h właśnie

Oj tam! Trzeba szaleć! Według mnie teraz przesadzamy z tym wszystkim, wcześniej nie było tyle zabezpieczeń i jakoś sobie wszyscy radzili

Nasze dzieci rosną w hermetycznych bańkach i nawet, gdy chcemy dać im trochę swobody, by mogły dorastać na bazie doświadczenia, to znajdą się spece od wszystkiego… zarazków, syndromów i zespołów od wszystkiego

To nie jest patologia, to jest właśnie normalność, u nas od zawsze

Myślicie, że faktycznie był to dobry pomysł?

Może Cię zainteresować