Dramatyczne nagranie z trasy Strzelin – Wrocław. Auto z impetem wpadło do rowu
Do sieci trafiło dramatyczne nagranie z trasy Strzelin – Wrocław. Kierowca jednego z pojazdów nieumiejętnie wykonał manewr wyprzedzania i z impetem wpadł do rowu. Zdarzenie zupełnie przypadkowo zarejestrował jadący z przodu kierowca.
Dramatyczne nagranie z trasy Strzelin – Wrocław
Strzelin – Wrocław. Te dwa punkty na mapie Polski według Google Map dzieli 42,6 km. To właśnie na tym odcinku 22 stycznia doszło do przeraźliwego wypadku. Incydent został nagrany przez jednego z kierowców, który miał w swoim samochodzie rejestrator wideo. Materiał wstrząsnął nim do tego stopnia, że jeszcze tego samego dnia postanowił podzielić się nim z innymi i zamieścił nagranie na YouTube.
Co tam się wydarzyło? Na nagraniu widzimy, jak kierujący seatem nieumiejętnie wykonał manewr wyprzedzania. Po wyprzedzeniu kilku pojazdów postanowił zjechać na swój pas ruchu. Zrobił to jednak na tyle dynamicznie, że skończyło się to dla niego fatalnie. Kierowca z impetem wpadł do rowu. Siła uderzenia w była na tyle duża, że auto dosłownie odbiło się od ziemi niczym piłka i kilkukrotnie przekoziołkowało. To mogło skończyć się tragicznie. Kierowca seata może natomiast mówić o bardzo dużym szczęściu, bowiem jak wynika z informacji przekazanych przez nagrywającego, nikomu nic się nie stało. Aż ciężko w to uwierzyć…
To nagranie mrozi krew w żyłach! Zobaczcie, jak wyglądał spektakularny wypadek, do jakiego doszło dzisiaj na drodze Strzelin – Wrocław. Osobowy seat wpadł do rowu, a potem kilkukrotnie przekoziołkował nad ulicą i poboczem. To cud, że nikomu nic poważnego się nie stało
– czytamy w opisie do nagrania zamieszczonego na YouTube
Strach pomyśleć, jak mogłoby się to skończyć, gdy kierowca uderzył w między czasie w inny pojazd.
Nagranie ze zdarzenia publikujemy poniżej:
Daria Ładocha miała wypadek samochodowy!
Daria Ładocha pod koniec ubiegłego roku miała wypadek samochodowy. W auto prezenterki telewizyjnej, którym jechała wraz z córką i mamą, z impetem uderzył inny kierowca. Sprawcy wypadku nie interesowało, w jakim stanie są pasażerowie drugiego samochodu, a winą obarczał Darię Ładochę.
