×

Doda ujawnia zarobki prawdziwych „Dziewczyn z Dubaju”. Znów podsyca atmosferę

Doda ujawnia zarobki prawdziwych „Dziewczyn z Dubaju”. Piosenkarka nie przestaje zaskakiwać swoich fanów nowymi faktami dotyczącymi produkowanego przez nią filmu. Niestety wiele osób zaczyna być już zniecierpliwionych przedłużającym się oczekiwaniem na ten zapowiadany kinowy hit. Kiedy nareszcie zobaczymy zachwalaną od miesięcy produkcję?

Skandal za skandalem

Produkcja filmu “Dziewczyny z Dubaju” trwa już blisko dwa lata. Przez cały czas producentka kreatywna, Dorota Rabczewska regularnie dzieli się z przyszłymi widzami intrygującymi informacjami z postępu prac. Gdy prawie dwa miesiące temu udostępniła w sieci pierwsze kadry z produkcji, wszyscy sądzili, że lada moment będziemy mogli obejrzeć film. Tymczasem na premierę musimy jeszcze poczekać. Sporo osób czuje już mocne zniecierpliwienie, ponieważ można odnieść wrażenie, że Doda celowo dawkuje nam informacje na temat produkcji, aby nieustannie zwiększać zainteresowanie odbiorców. W ten sposób dąży do wygenerowania jak największej sprzedaży biletów na film.

Niedawno piosenkarka udzieliła wywiadu serwisowi Pomponik.pl, w którym usłyszała pytanie dotyczące sum, jakie zarabiały dziewczyny do towarzystwa świadczące swoje usługi arabskim szejkom. Kwoty rzeczywiście są zawrotne i trudno się dziwić, że spragnione pieniędzy dziewczyny godziły się na takie warunki.

Doda ujawnia zarobki prawdziwych „Dziewczyn z Dubaju”

Dorota Rabczewska powiedziała, że zarobki tzw. escort girls zależą przede wszystkim od tego, w ilu językach obcych potrafią się porozumieć. Z pewnością równie istotny jest zakres usług, które świadczy dana dziewczyna.

Jeżeli mówimy o luksusowej escordzie, czyli takiej, która włada minimum dwoma językami, to za weekend, parę dni (…) wracały z 20 tys. dolarów w kieszeni.

Z informacji przekazanych przez Dodę wynika, że kwoty oferowane przez bogaczy z krajów arabskich są naprawdę zawrotne. Dzięki jednemu wyjazdowi do Emiratów dziewczyny są w stanie zabezpieczyć swoją przyszłość.

Myślę, że jeśli jest pracowity weekend i dochodzą tipy to w ciągu trzech, czterech dni na luzie zarobią 70 tys. zł.

 

View this post on Instagram

 

Post udostępniony przez Lubię Kino (@lubiekino_)

Konflikt z mężem

Niestety praca nad post produkcją filmu przebiega w dość nerwowej atmosferze. Kilka dni temu Doda żaliła się w mediach społecznościowych, że Emil Stępień nie chce jej wpuścić wraz z reżyserką, Marią Sadowską do montażowni.

Emil napisał oficjalne maile, że nie mamy prawa dotykać tego filmu, który robiłyśmy przez dwa lata i nikt nie rozumie, dlaczego tak się zachowuje, nawet dystrybutor.

Mąż Dody odpowiedział na jej zarzuty w krótkim komunikacie. Stwierdził, że film jest już gotowy i Doda oraz Sadowska nie mają w nim już nic więcej do zrobienia. Dodał przy tym, że to on jest głównym producentem filmu i odpowiada za ostateczne decyzje. 

Film jest już w pełni ukończony i zabezpieczony do dystrybucji polskiej i międzynarodowej. (…) Obydwie Panie, jak chcą się bawić w produkcje, niech zbudują swój własny projekt. A przy tym projekcie niech uszanują to, co dostały i znają swoje miejsce w szeregu.

Fotografie: Instagram, Facebook, imgur.com

Może Cię zainteresować