×

Danuta ma żal do Eweliny. Dlaczego była synowa Martyniuków to zrobiła?

Danuta ma żal do Eweliny o to, że gdy spotkały się w sądzie, nawet się nie przywitała. Myślicie, że powinna, po tych wszystkich oskarżeniach ze strony Martyniuków, które padły?

Jedynak Martyniuków

Danuta Martyniuk przez wiele lat bezkrytycznie wspierała swojego jedynego syna. Efekty właśnie wychodzą na jaw. Daniel Martyniuk, 31-letnia ofiara bezstresowego wychowania nie tylko żyje na koszt rodziców, lecz jeszcze przysparza im wiele zmartwień.

Zmuszenie jedynaka do przyjęcia odpowiedzialności za swoje decyzje, skończyło się, niestety, nieciekawie. Zaledwie trzy miesiące po wystawnym ślubie we wrześniu 2018 roku i chwilowej radości z prezentów za prawie milion złotych, Daniel poczuł rozczarowanie małżeństwem, co dobitnie dał do zrozumienia swojej młodej ciężarnej żonie, trzymając ją na mrozie przed domem w noc przed sylwestrem. Miotał przy tym groźbami karalnymi pod adresem jej i sąsiadów, więc mama Daniela zdecydowała się wzywać policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze znaleźli przy Danielu marihuanę, czyli było jak zwykle.

Ewelina w trosce o bezpieczeństwo swoje i dziecka uciekła od męża do rodzinnego domu w Wielkopolsce i tam, w szpitalu w Kole urodziła córkę. Relacje Daniela z teściami stały się w tym czasie tak napięte, że gdy pojechał do szpitala odwiedzić córkę oraz żonę, którą przy okazji „częściowo przeprosił”, wolał nocować w hotelu niż w domu teściów. Być może nawet go nie zaprosili, biorąc pod uwagę, co wtedy wypisywał w Internecie na temat małżonki oraz teściowej.

Danuta ma żal do Eweliny

Jak wyszło na jaw w czasie rozprawy rozwodowej, mama Daniela w dużej mierze podziela opinie syna. W trakcie przyjacielskiej rozmowy z dziennikarzami omówiła szczegółowo relacje syna z żoną i jej rodziną. Ewelinę nazwała „g**niarą za**aną” i oskarżyła o przywłaszczenie sobie drogich prezentów, które Martyniukowie kupili dla wnuczki, a także pamiątkowej rodzinnej biżuterii.

Wyjaśniła także, że Daniel w ogóle nie był gotowy do ślubu, ale rodzice Eweliny się przy tym upierali, jak to ludzie ze wsi. Zaprezentowała też prywatną korespondencję SMS-ową, którą otrzymała od synowej. W rozmowie z Super Expressem Danuta Martyniuk wyznała, że jest już u kresu wytrzymałości:

Całe małżeństwo Daniela, a na końcu rozwód kosztowało mnie sporo nerwów. Nie życzę nikomu takiego koszmaru. Bardzo przeżyłam te wszystkie sytuacje. Charakteru Danielowi nie zmienię. Ma swoje za uszami, ale pragniemy dla niego wszystkiego, co najlepsze.

Jak wyznała mama Daniela, ma żal do Eweliny o to, że po wszystkich słowach, jakie usłyszała pod swoim adresem od byłej teściowej, nie przyszła się przywitać w dniu rozprawy. A przecież była okazja, bo minęły się przed gmachem sądu.

Jak wyznała z pretensjami Danuta:

Udawała, że mnie nie widzi. Nawet „dzień dobry” nie powiedziała, a wcześniej nazywała mnie „mamą”.

Dziwicie się Ewelinie?

Źródła: www.o2.pl, www.popularne.pl, www.plotek.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, YouTube

Może Cię zainteresować