×

Danucie Martyniuk puszczają nerwy: „On lubi ściągać dziewczyny do domu”

Danucie Martyniuk puszczają nerwy z powodu problemów z synem. 31-letni bezrobotny jedynak daleki jest od ułożenia sobie życia. Mama Daniela ma już tego serdecznie dość.

Wybryki Daniela Martyniuka

Przestępcza kariera Daniela Martyniuka rozpoczęła się 3 lata temu, gdy został zatrzymany za napaść na białostockich policjantów i grożenie funkcjonariuszce gwałtem. Sąd warunkowo umorzył wtedy postępowanie, wyznaczając Danielowi dwuletni okres próbny. Po miłym procesie i korzystnym dla siebie wyroku Daniel już tylko się rozkręcał.

W maju 2018 roku wszczął awanturę w domu przyszłych teściów, dokąd udał się swoim szykownym białym porsche. Był w tak kiepskim humorze, że państwo G. musieli wezwać na pomoc policjantów, którzy znaleźli u Daniela marihuanę. Podobnego znaleziska dokonali funkcjonariusze, wezwani do awantury domowej w przeddzień sylwestra, gdy Daniel, najwyraźniej znów w złym humorze, miotał groźbami karalnymi w kierunku ciężarnej żony oraz sąsiadów.

W międzyczasie jedynak Martyniuków został przyłapany na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany przez patrol policji w okolicach miejscowości Sztabin za przekroczenie prędkości. W trakcie kontroli trzeźwości wyszło na jaw, że ma 0,78 promila! Sąd w Augustowie ukazał go trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, który Daniel od razu złamał.

Podczas pandemii koronawirusa do bogatej kolekcji wykroczeń popełnianych przez syna „króla disco-polo” doszły ucieczki z kwarantanny. Daniel który przełom marca i kwietnia spędził w Niemczech i Holandii, został nią objęty po powrocie do Polski. Powinien siedzieć w domu, jednak szybko mu się znudziło. Kiedy funkcjonariusze przyszli sprawdzić, czy przestrzega zasad, najpierw nakłamał im, że bierze prysznic, a potem próbował prześlizgnąć się do mieszkania, jednak policjanci czekali na niego przed drzwiami. Zaniepokojeni sąsiedzi skarżyli się, że młody Martyniuk stanowi zagrożenie dla całego podbiałostockiego Wasilkowa i przez swoją beztroskę wszystkich pozaraża.

Niestety, nawet przyłapana na gorącym uczynku ofiara bezstresowego wychowania nie wyraziła skruchy. Wręcz przeciwnie, Daniel wyznał funkcjonariuszom, że „ma gdzieś tę całą kwarantannę” i nie zamierza się nią przejmować.

Danucie Martyniuk puszczają nerwy

Na szczęście zaczął przynajmniej przejmować się zakazem prowadzenia samochodów. Obecnie funkcję prywatnego kierowcy Daniela pełni jego mama, Danuta Martyniuk. To ona wozi go na randki z byłą dziewczyną, na rozprawy rozwodowe oraz na zakupy w luksusowym domu mody Vitkac, za które przy okazji także płaci. Jak bowiem wyznała dziennikarzom podczas rozprawy rozwodowej syna, Daniel nie pracuje, więc skąd ma wziąć pieniądze…

Ostatnio Danuta Martyniuk zaskoczyła wyznaniem, że ma jednak pewne zastrzeżenia wobec 31-letniego bezrobotnego syna. To spora zmiana, bo do tej pory wszyscy byli przekonani, że wielbi go bezkrytycznie. Okazuje się, że nie… Jak ujawniła w rozmowie z Twoim Imperium, nie jest do końca zachwycona reklamą, jaką syn robi całej rodzinie:

Bardzo ją przeżywam. Ludzie nie powinni się wypowiadać, gdy nie znają sprawy i nie wiedzą, co przeżyłam. Czasami ponoszą mnie emocje, ale mam już dosyć. Chciałabym normalnie żyć, by nikt o nas nie plotkował. Inaczej nie dociągnę do sześćdziesiątki, a mam 52 lata.

Cóż, trzeba jednak przyznać Danusi, że sama poczuła zew celebryctwa. Bardzo chętnie ujawniała najintymniejsze tajemnice rodzinne w rozmowie z dziennikarzami w trakcie rozprawy rozwodowej Daniela. Między innymi nazwała wtedy byłą synową „g**niarą za**aną” i obarczała całkowitą winą za rozpad małżeństwa. Teraz okazuje się nagle, że ma o niej całkiem pochlebne zdanie:

Pod tym względem nie mam jej nic do zarzucenia. Chociaż utrudniała Danielowi spotkania z córką. Teraz na szczęście zostało to uregulowane. Daniel może widywać się z Laurą trzy godziny – tylko nie wiem, czy w tygodniu czy w miesiącu. Byłam w amoku, gdy rozmawiałam o tym z adwokatką.

Zapytana o to, czy już szykuje się na spotkanie z następną dziewczyną syna, odpowiedziała nerwowo:

Jeszcze z jedną nie skończył, a już z drugą będzie zaczynał? Nie chcę słyszeć o żadnej dziewczynie! Niech mi nawet nie pokazuje jej na oczy. Ja mam zszargane nerwy, przez Daniela jestem na antydepresantach. On lubi ściągać dziewczyny do domu, zapoznawać je z naszą rodziną, a potem wychodzi, jak wychodzi.

Źródła: www.kozaczek.pl, www.popularne.pl, kobieta.onet.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Imgur, Instagram, Twitter

Może Cię zainteresować