×

Czy zabraknie zniczy na Wszystkich Świętych? Producenci nie pozostawiają złudzeń

Zabraknie zniczy na Wszystkich Świętych? To możliwe! Szczególnie, że producenci w związku z kryzysem, wstrzymali produkcję. Wszystkiemu winna jest inflacja oraz rosnące ceny prądu. Dotykają one wszystkich. Dlatego 1 listopada możemy spodziewać się wyższych cen zniczy.  

Producenci mówią jasno. Zabraknie zniczy na Wszystkich Świętych

Nie ma złudzeń. Wszystko drożeje, teraz dotyka to branży cmentarnej. Wzrosnąć mają ceny zniczy. Jak podają producenci, wynika to nie tylko z samej inflacji, ale przede wszystkim wzrostu cen prądu i gazu. Wiadomo, że podwyżki obecnie wahają się miedzy 400 a 900 procent. Skrajnie nawet do 1200. Takiej skali jeszcze nie było. Dotknęło to wszystkie branże. Niektóre firmy nie będą w stanie przetrwać bez pomocy. Przykładem jest Huta Szkła Gloss w Pońcu. Musiała się ona zdecydować się na przerwanie prac, w tym czasie walcząc o rządową pomoc. Z tego powodu może nie być szkła do produkcji zniczy.

Czy w związku z tym zabraknie zniczy na 1 listopada? Jest to prawdopodobne. Wiadomo też, że przyczyną wahań jest wzrost kosztów produkcji półproduktów do zniczy. Choćby parafiny i szkła. Jak się okazuje, cena tego drugiego surowca zwiększyła się o 60%. Już odczuwalne jest to w naszych portfelach, podczas kupowania zniczy. A co będzie na Wszystkich Świętych? Ceny zniczy mogą naprawdę przerazić. Producenci sugerują nawet, że  w ogóle może zabraknąć zniczy.

Mimo rosnących cen, popyt na znicze wciąż jest spory. Eksperci alarmują, że jeśli ten trend się utrzyma, to może dojść do sytuacji, w której świece na groby mogą stać się produktem deficytowym.

Jeśli popyt nie zmaleje i klienci faktycznie wykupią to, co jest na półkach, zniczy może zabraknąć.

– ostrzega prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Świec i Zniczy Joanna Karpeta, cytowana przez na portal Money.pl

Zabraknie zniczy na Wszystkich Świętych
Pixabay

Czy faktycznie zabraknie zniczy na stoiskach i w sklepach?

Eksperci sugerują, aby nie wpadać w panikę, ponieważ wywoła to jeszcze większe zamieszanie. Szczególnie, że im więcej osób będzie kupowało znicze, tym szybciej znikną one z półek. A ceny będą dalej szybować w górę. Dlatego zalecają, aby robić powolne „zapasy” na Wszystkich Świętych.

Bardzo szybko rynek przejęli Chińczycy. Ceny skoczyły o 300-400 proc. Ponadto jest problem z logistyką. Z Rosji parafina jechała do nas w wagonach dwa tygodnie. Teraz statkami z Chin płynie do nas nawet trzy miesiące. Znicze będą więc drożeć, ale cenowy szczyt nie nastąpi w tym sezonie. W kolejnych latach może być gorzej. Na początku roku ceny surowców były w miarę ustabilizowane 

– tłumaczy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Świec i Zniczy Joanna Karpeta.

Dla producentów w tym roku już nastał jeden z najtrudniejszych okresów w ciągu ostatnich lat. I wszyscy zastanawiają się, co będzie dalej. Miejmy nadzieję, że sytuacja jednak się ustabilizuje.

Fotografie: Jarosław Kubalski/Radio Kielce (miniatura wpisu), Facebook, Pixabay

Może Cię zainteresować