×

W NBP ważą się losy kredytobiorców. Takiej sytuacji zdecydowanie jeszcze nie było

Stopy procentowe znowu w górę? W ostatnim czasie to pytanie powraca niczym bumerang. Po krótkiej pauzie w NBP znów musi zapaść bardzo trudna decyzja. Co zapowie prezes Glapiński?

Rekordowa inflacja

Stopy procentowe w górę, inflacja w górę — jak długo to jeszcze potrwa? W październiku 2022 r. inflacja wyniosła 17,9 proc. To najwyższy stan od grudnia 1996 roku, niestety nie oznacza to jednak, że gorzej już nie będzie. Analitycy spodziewają się pobicia październikowego wyniku, a już teraz sytuacja jest wyjątkowo trudna.

Z danych GUS wynika, że żywność i napoje zdrożały o 21,9 proc. rok do roku (2,7 proc. miesiąc do miesiąca), nośniki energii o 41,7 proc. (2 proc. m/m), a paliwa do prywatnych środków transportu – o 19,5 proc. (4,1 proc. m/m).

Po 11 podwyżkach z rzędu, w październiku przyszła kolej na pierwszą pauzę: w NBP uzgodniono, że pora na przerwę w podwyżkach stóp procentowych. Była to dość zaskakująca decyzja, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie dane na temat inflacji. A jaka decyzja zapadnie tym razem?

Stopy procentowe znowu w górę?

Rada Polityki Pieniężnej spotka się już w najbliższą środę. Członkowie będą się zastanawiać, co zrobić. Czy RPP zdecyduje się na kolejną przerwę w podwyżkach? A może stopy procentowe znowu pójdą w górę?

Czasy są niepewne, a kredytobiorcy muszą brać pod uwagę różne nieprzewidywane wydarzenia. Kolejny rekord inflacji i nowe prognozy NBP dotyczące dalszego rozwoju sytuacji dają do myślenia. Dwunasta podwyżka stóp procentowych nie będzie zaskoczeniem, jednak zdania ekonomistów w tej kwestii są podzielone.

Zdania w tej sprawie są podzielone, ale do mnie bardziej przemawiają argumenty tych, którzy uważają, że doszliśmy już do końca podwyżek stóp procentowych w Polsce i Rada nie zdecyduje się na kolejny ruch w górę. Moim bazowym scenariuszem jest zatem brak podwyżki stóp procentowych w listopadzie. Nie zdziwi mnie jednak minimalna podwyżka o 25 punktów bazowych, czyli do 7 proc. Natomiast bardzo zdziwiłaby mnie ewentualna podwyżka aż o 50 punktów. To oznaczałoby, że sytuacja jest o wiele gorsza, niż nam się wydaje.

– skomentował Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Jego wypowiedź przytacza portal wroclaw.pl.

Efekty już widać i nie należy w tej sytuacji podejmować pochopnych decyzji. Łatwo bowiem obecnie przesadzić z podwyżkami stóp, które przynieść mogą więcej złego, niż dobrego, np. upadłości firm i wzrost bezrobocia. Potwierdzam swoje wcześniejsze przypuszczenia, że granicą wydaje się być podstawowa stopa na poziomie maksimum 7 proc.

– dodał Turek.

Fotografie: Adam Glapiński, fot. NBP (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować