×

Czy religia w szkołach będzie obowiązkowa? Od 1 września istotne zmiany!

Wkrótce rozpoczyna się nowy rok szkolny, a wraz z nim możemy się spodziewać kolejnych zmian w programie nauczania. Czy religia w szkołach będzie obowiązkowa?

Czy religia w szkołach będzie obowiązkowa od września 2022?

1 września 2022 roku w życie wchodzi reforma edukacji. Nie jest to zaskakująca informacja, ponieważ Ministerstwo Edukacji i Nauki lubi wprowadzać zmiany. Niestety często można odnieść wrażenie, że niekoniecznie są one przemyślane i potrzebne.

Tym razem, decyzją MEiN, wprowadzone zostaną trzy nowe przedmioty. Chodzi o przysposobienie obronne, historię i teraźniejszość, a także religię. Będzie ona do wyboru z etyką.

Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę

– wyjaśnił minister Przemysław Czarnek.

Nauczanie religii w szkołach nie od dziś wywołuje gorącą dyskusję. Czy przedmiot powinien być obowiązkowy? Czy końcowa ocena powinna się wliczać do średniej? Wreszcie, czy katecheza faktycznie pomaga religijności młodych Polaków?

religia w szkołach

Minister edukacji Przemysław Czarnek już wiosną 2021 roku zapowiadał, że chce, by religia lub etyka były obowiązkowe.

Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic.

– zapowiedział.

To „nic” stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to „nic” służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości.

– zaznaczył.

Co zamiast religii w szkole?

Gdy kilka dekad temu biskupi zażądali od Tadeusza Mazowieckiego, by religia wróciła do szkół, ten się zgodził. Tylko niewielu krytykowało wówczas decyzję rządu. Ale wkrótce zaczęły się komplikacje. Biskupi chcieli także, by katecheci, tak jak inni nauczyciele, opłacani byli z państwowych pieniędzy. Również ta prośba spełniona. A zatem jak doszło do tego, że mimo stworzenia komfortowych warunków, coraz trudniej jest przekonać uczniów, by uczęszczali na lekcje religii?

W 2010 r. uczestnictwo w religii deklarowało 93 proc. uczniów, w 2013 r. – 89 proc., w 2016 r. – 75 proc., a w 2018 r. już tylko 70 proc.

– informuje Onet.

Religia w szkołach

Abp Jędraszewski uważa, że trudności mają związek z „kryzysem wiary rodziców”. Z kolei Onet wskazuje, że na lekcjach nie przekazuje się wiedzy o religiach, ale „uprawia tanie moralizatorstwo w duchu katolickiej teologii”. Tak czy siak, trudno przypuszczać, by przymuszanie dzieci i młodzieży do uczestniczenia w lekcjach religii lub etyki, miało naprawić problem. Może trzeba byłoby się raczej zastanowić nad tym, jak poprawić poziom nauczania i zaciekawić uczniów na tyle, by sami chcieli przyjść na lekcję? Niestety w praktyce może być z tym różnie, ponieważ nauczycieli i katechetów jest po prostu za mało. A ci, którzy prowadzą lekcje religii lub etyki, często traktują to jak przykry obowiązek i nie przykładają się do swojej pracy. Problemem jest również słabnący autorytet Kościoła.

Fotografie:

Może Cię zainteresować