Uczniowie masowo rezygnują z religii. Dyrektorzy szkół mają z tego powodu jeden problem
Coraz więcej młodszych i starszych uczniów buntuje się przeciwko obowiązkowym zajęciom z religii. Szantażują nawet swoich rodziców. Zgodnie uznają, że nawet jak zostaną na religię zapisani, i tak nie będą na nią chodzić. Nad polską edukacją zawisł, niczym widmo, projekt ministra Czarnka. Mówi on o wprowadzeniu od 2023 r. religii i etyki, jako przedmiotów obowiązkowych. Czy faktycznie tak się stanie?
Nie dla religii w szkole. Nastał bunt uczniów
Sytuacja nie pozostawia złudzeń. Coraz więcej uczniów rezygnuje z zajęć religii. Sprawa stała się o tyle problematyczna, że w wielu szkołach wymaga to na nowo stworzenia planu zajęć. Uczniowie mówią jasno – nie dla religii w szkole! Jak podaje jeden z dyrektorów szkoły ponadpodstawowej, coraz częściej ze szkolnego grafiku wypadają całe klasy. Przed podobnym wyzwaniem stanęła dyrekcja Zespołu Szkół w Nowem (woj. kujawsko-pomorskie). To właśnie w tej placówce na nowo trzeba było ułożyć plan. I to aż dla dwóch klas. Pokłosiem tej decyzji była zmiana planu lekcji innych klas.
W jednej z klas technikum i jednej szkoły branżowej nie znalazł się żaden uczeń, który chciałby chodzić na lekcje religii, a musieliśmy umieścić ten przedmiot w planach, przygotowując je.– mówi Piotr Kalinowski, wicedyrektor ZS w Nowem.
O ile w przypadku uczniów szkoły branżowej nie było to zaskoczeniem, bo już w zeszłym roku cała klasa nie chodziła na religię, o tyle decyzja uczniów technikum była czymś nowym. To była fala: zaczęło się od pojedynczych deklaracji, skończyło na zbiorowej rezygnacji. Uczniowie wolą mieć okienka niż iść na religię– dodaje.
Najczęściej z religii rezygnują starsi uczniowie
Wicedyrektor przyznaje, że we wszystkich klasach w tym roku ubyło uczniów chętnych do uczęszczania na religię. Najwięcej w najstarszych klasach. Rozmawiał o tym z uczniami, którzy zgodnie twierdzą, że religia nie jest im potrzebna i wolą wcześniej kończyć zajęcia. Według Kalinowskiego jest to motywacja jedynie dla tych uczniów, którzy religię mają na pierwszej czy ostatniej lekcji. Jednak nie zawsze jest to możliwe do ułożenia w planie.
Co więcej, zauważa też, że uczniowie ze szkoły w Nowem wolą mieć „okienka” i spędzać je w bibliotece, zamiast niż iść na religię. I nieważne w tej sytuacji jest to, kto prowadzi lekcje. Czy znana im katechetka czy nowy, młody ksiądz. Jednak niedługo nastaną zmiany, przez które uczniowie nie będą mogli już zrezygnować z lekcji religii.
Czarnek chce wprowadzić obowiązkową religię w szkołach
Wiadomo już, że minister Czarnek planuje wprowadzić od 2023 roku lekcje religii i etyki jako przedmioty obowiązkowe. Jak sam mówi, chce szkoły chrześcijańskiej. W jego ocenie ma to pomóc w zmniejszeniu skali uczniów rezygnujących z katechezy. Według Gazety Wyborczej działania Czarnka „wskazują, że szkolna etyka będzie zmierzać ku opcji skrajnego konserwatyzmu, jednostronności i wyuczania złotych myśli”. Finalnie nadal traktuje się te przedmioty, jako dodatkowe. Czas pokaże, czy projekt Czarna faktycznie się przyjmie.