×

Ciała zmarłych leżą na ulicach Ekwadoru. „Przez wiele dni nikt ich nie zabiera”

Koronawirus: dramatyczna sytuacja w Ekwadorze. Ciała zmarłych leżą na ulicach i pod szpitalami. Guayaquil, drugie największe miasto kraju, stało się „ekwadorskim Wuhan”. 70% zdiagnozowanych przypadków zakażenia koronawirusem pochodzi właśnie z tego miasta.

Koronawirus w Ameryce Południowej

Koronawirus dotarł do Ameryki Południowej z Włoch. Pierwszy w Brazylii i jednocześnie całej Ameryce Południowej przypadek koronawirusa, odnotowano w Sao Paulo. 61-latek, który wrócił z Lombardii, sam zgłosił się do szpitala, skarżąc się na złe samopoczucie. Wkrótce okazało się, że u 4 osób, z którymi podróżował, również pojawiły się niepokojące objawy.

Tak koronawirus zaciął siać spustoszenie również w Ameryce Południowej.

Dramatyczna sytuacja w Ekwadorze

Guayaquil to ponad dwumilionowe miasto, jedno z najciężej doświadczonych przez pandemię miast w Ekwadorze. Określa się je mianem „ekwadorskiego Wuhan”. 70 proc. z 3163 przypadków zakażenia koronawirusem w kraju i 82 z 120 ofiar śmiertelnych, dotyczy właśnie tego miejsca. Warto dodać, że te liczby prawdopodobnie są bardzo zaniżone ze względu na brak dostępnych testów na koronawirusa. Przyznał to sam prezydent Ekwadoru Lenin Moreno.

Tutejszy system opieki zdrowotnej i domy pogrzebowe są przeciążone od granic możliwości. Choroba spowodowała tak nagły wzrost liczby zgonów, że z tragicznymi skutkami nie radzą sobie ani szpitale, ani domy pogrzebowe.

W lokalnych mediach pojawiają się rozpaczliwe apele mieszkańców miasta, z prośbą do służb o wyniesienie ciał zmarłych z domów. Na nagraniach i zdjęciach widać, że zwłoki pozostawione są również na ulicy.

Nikt nie odbiera ciał zmarłych z domów. Zwłoki są zostawiane na chodnikach i pod szpitalami. Nikt nie chce ich wziąć.

– pisała na Twitterze w środę Cynthia Viteri, burmistrz miasta. Viteri sama była zakażona koronawirusem.

Nie wszyscy zmarli są ofiarami koronawirusa. Ale nagły przyrost zgonów spowodował, że z sytuacją nie radzą sobie miejscowe szpitale i domy pogrzebowe.

Tylko w środę na przyjazd służb sanitarnych, czekało 450 ciał zmarłych. W hiszpańskim dzienniku „El Pais” pojawił się reportaż o ekwadorskiej rodzinie, która od 5 dni czeka na ulicy, aż służby sanitarne odbiorą zmarłego członka rodziny.

Rodzina zawinęła zwłoki zmarłego w worki na śmieci. Mieszkają w jednopokojowym domu…

Południowoamerykańscy piłkarze nie widzą powodu, by zmniejszono ich zarobki

W związku  z pandemią koronawirusa, na obcięcie pensji swoim piłkarzom zdecydowały się największe europejskie kluby: Bayern Monachium, Barcelona, Juventus. W ślad za nimi poszło również wiele mniejszych ekip o skromniejszych budżetach.

Jednak w Ameryce Południowej sytuacja wygląda inaczej. W Brazylii najlepsze kluby piłkarskie obniżyły swoim zawodnikom pensje o 25%. Wielu piłkarzy buntuje się przeciwko tej sytuacji i szuka sposobu, by móc nadal otrzymywać całe pensje.

Nie sądzę, że istnieje powód do obniżenia zarobków. Nie gramy, ponieważ taka jest potrzeba chwili.
– stwierdził Guilherme Arana z Atletico Mineiro.
Miejscowi piłkarze nie są tak zamożni, jak Robert Lewandowski, Lionel Messi, Cristiano Ronaldo. Ale ich zarobki to nadal astronomiczne sumy dla wielu mieszkańców krajów takich jak Kolumbia, Ekwador, czy Urugwaj.
Jedynie piłkarze Peru sami opowiedzieli się za redukcją płac.

 

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować