×

Całkowity lockdown jeszcze przed Wielkanocą? „Pojutrze możemy zamknąć Polskę”

Całkowity lockdown w Polsce już na dniach? Prof. Andrzej Horban uważa, że powinien zostać on wprowadzony. Twierdzi, że „jesteśmy blisko górnej granicy epidemii nadzwyczajnej”.

Całkowity lockdown w Polsce?

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce stała się tak dramatyczna, że rząd zmuszony był wprowadzić tzw. „twardy lockdown”. To oznacza, że od soboty (27 marca) w życie wejdą dodatkowe obostrzenia, m.in. obowiązywać zacznie limit klientów w sklepach, na targowiskach i poczcie. Ponadto zamknięte zostaną salony kosmetyczne i fryzjerskie, a także przedszkola i żłobki.

Taki stan rzeczy ma się utrzymać do 9 kwietnia. Jeżeli sytuacja w tym czasie się nie poprawi, rząd prawdopodobnie przedłuży wprowadzone restrykcje, a nawet zdecyduje się na całkowity lockdown, jak to miało miejsce w ubiegłym roku.

Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw Covid-19, zapytany przez „Rzeczpospolitą” o to, czy zamykamy Polskę, powiedział, że: „jutro jeszcze nie, ale pojutrze może tak”:

Granicą jest 30 tys. zakażeń dziennie w rozliczeniu tygodniowym. Trzy dni z rzędu po 30 tys. i system staje się niewydolny. Powinniśmy wtedy pilnie zastosować rozwiązania z poprzedniej wiosny i Wielkanocy.

Czy właśnie powoli zbliżamy się do tej granicy? Zwłaszcza, że dzisiaj padł kolejny rekord zachorowań. Ministerstwo Zdrowia odnotowało 35 143 przypadków zakażeń i 443 zgonów.

„Należy pilnować celu”

Stwierdził, że wzorem Niemiec można byłoby i powinno się wprowadzić lockdown wraz z godziną policyjną:

Ale wtedy hotelarze i przedstawiciele innych branż buntowaliby się jeszcze bardziej. Wszystko, co się zrobi, jest oceniane miesiąc czy dwa po tym zdarzeniu, kiedy już znamy jego skutki. Niemcy zamknęli się w listopadzie. Mają godzinę policyjną. Kto wprowadzi w Polsce godzinę policyjną?

Zapytany natomiast o to, czy jest zwolennikiem całkowitego lockdownu, odpowiedział, że przede wszystkim należy pilnować celu:

Cel i sens podjętych bezprecedensowych działań jest jeden. Nie dopuścić do wielkiej liczby zgonów. Zakażać się można – najgorsza jest oczywiście śmierć. Kto umiera? Umierają ludzie, zgodnie z metryką. Wśród zakażonych osób powyżej 80. roku życia umiera 20 procent Wśród osób pomiędzy 60. a 70. rokiem życia – 10 procent Jak popatrzymy na osoby młodsze z nowotworami, to umiera 25 procent To są ludzie, którzy, jak zachorują, to będą leżeli w szpitalu. Większość przeżyje. Tysiące jednak umrą. W wieku powyżej 60 lat jest w Polsce ponad 10 milionów osób, to prosto policzyć – 10 procent zgonów to milion osób.

Zdaniem prof. Horbana, nie wszyscy powyżej 60. roku życia zachorują:

Ale jeśli zachoruje tylko połowa, to mówimy o 500 tysiącach zgonów, gdybyśmy nic nie zrobili. Ta myśl towarzyszy nam wszystkim codziennie. Jest to zdublowanie rocznej liczby zgonów. I są to bardzo ostrożne szacunki.

Źródła: wiadomosci.radiozet.pl, wydarzenia.interia.pl, tvn24.pl, www.fakt.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować