Brutalne pobicie w Katowicach. Mężczyzna połamał kobiecie kości twarzy
Brutalne pobicie w Katowicach miało miejsce w miniony weekend. Agresywny mężczyzna zaatakował parę stojącą przed lokalem. Wymierzył silny cios kobiecie w twarz a następnie mocnego kopniaka. Ta osunęła się na bruk.
Brutalne pobicie w Katowicach
Jak podaje infokatowice.pl, do zdarzenia doszło na popularnym deptaku przy ulicy Mariackiej w Katowicach. Na nagraniu, które krąży w sieci od minionego weekendu widać, jak ubrany w czarną koszulkę mężczyzna wdaje się w kłótnie ze stojącą przed jednym z lokali parą. W kierunku kobiety krzyczy wulgarne zaczepki:
Wjeżdżamy o 6.00 i cię r***am do 12.00
Dziewczyna odpowiada:
Taki cwaniak jesteś… skończ proszę
Wówczas agresor podszedł do niej, ale między nimi stanął inny mężczyzna. Doszło do przepychanki. W ruch poszły pięści i kopniaki. Kobieta, próbując pomóc okładanemu obrońcy, uderzyła agresora. Ten nie pozostał dłużny – zadał jej silny cios w twarz, a po chwili wymierzył jej mocnego kopniaka. W wyniku uderzenia kobieta zemdlała.
Nagranie z całego zajścia można obejrzeć poniżej:
katowice drugi dzien w formie https://t.co/S0TGZgy8Aj pic.twitter.com/DbJmrJcWjx
— ? (@apercepcja) August 1, 2021
Z informacji przekazanych przez serwis wynika, że poszkodowana ma złamaną kość twarzoczaszki i uszkodzoną potylicę. Natomiast sprawca wraz z towarzyszącymi mu kolegami uciekli z miejsca zdarzenia.
Policja jest w posiadaniu nagrania sprzed lokalu. Funkcjonariusze wiedzą już, kim jest agresywny mężczyzna. Trwają jego poszukiwania.
Ze względu na dobro śledztwa nie możemy udzielać żadnych szczegółów.
– powiedziała Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
Tragedia w Katowicach
Przypomnijmy, że w ten sam weekend w Katowicach na ulicy Mickiewicza doszło do śmiertelnego potrącenia przez autobus. W sobotę 31 lipca przed godziną 6 młodzi ludzie toczyli bójkę na środku ulicy naprzeciwko przystanku autobusowego. W tym czasie podjechał autobus, ale walczący nie mieli zamiaru przestać. Zaczęli tłuc po pojeździe, a kierowca nagle ruszył przed siebie.
Wówczas uderzył w 19-latkę stojącą na ulicy i przejechał po niej. W wyniku tego kobieta zginęła na miejscu. Wiadomo, że 31-letni kierowca był trzeźwy, ale w jego krwi wykryto silne leki.
Łukasz T. jako kierowca pracował od 10 lat. Wcześniej uczestniczył w ośmiu kolizjach drogowych – do części z nich doszło, gdy kierował autobusem. Postawiono już mu zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Za to grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.