×

Maturzyści z Chełmna na długo zapamiętają swoją studniówkę. Miała „rzadkie” zakończenie

Noc z 20 na 21 stycznia 2019 roku zostanie na długo zapamiętana przez maturzystów z I Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie. Niestety nie tylko dlatego, że był to ich bal studniówkowy.

Zmiana terminu

Początkowo studniówka miała odbyć się 18 stycznia. Jednak ze względu na żałobę narodową po śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, zdecydowano się przesunąć bal.

Poza tym, wszystko miało odbyć się już zgodnie z planem. I faktycznie, impreza licealistów przebiegała pomyślnie. Problemy zaczęły się dopiero kolejnego dnia nad ranem.

Ciężki poranek

Niemal wszyscy uczestnicy zabawy studniówkowej obudzili się z ogromnymi problemami żołądkowymi – ostrą biegunką, bólami brzucha, a nawet wymiotami. Jeden z rodziców zdecydował się powiadomić sanepid.

Jak poinformowała Elżbieta Kuryk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie:

O tym, że uczestnicy studniówki mogli ulec zatruciu, powiadomił nas rodzic jednego z uczniów już we wtorek. Najpierw upewniliśmy się, że żaden z uczestników imprezy nie trafił do szpitala. Ustaliliśmy też, że zagrożonych mogło być 397 osób. Spośród nich dotarliśmy do 124, u których wystąpiły dolegliwości. Osoby te otrzymały probówki na wymazy i próbki kału. Niestety wróciła do nas tylko połowa probówek

Zewnętrzna firma

Sprawdzana jest przede wszystkim firma cateringowa Ranczo Budrysa, która dostarczyła posiłki na bal studniówkowy.

Teresa Kiwińska, dyrektor I LO w Chełmie, tłumaczy:

Na co dzień korzystamy z własnej stołówki. Wyjątkiem są studniówki. Co roku na bal wybierana jest zewnętrzna firma. Decydują o niej rodzice powołani do komitetu studniówkowego. Szkoła nie ma wpływu na ten wybór

Sanepid bada sprawę

Inspektorzy sanepidu prowadzą dochodzenie „we wszystkich kierunkach”.

Oznacza to, że do tej pory przeprowadziliśmy kontrolę oraz pobraliśmy próbki zarówno od pracowników przygotowujących posiłki, jak i osób z dolegliwościami zatrucia. Materiał zebraliśmy również z żywności, wody, sprzętu i powierzchni, na której posiłki były przygotowywane. Inspektorzy przebadają też uczniów, żeby sprawdzić czy w ich organizmach nie ma przypadkiem bakterii lub wirusów – powiedziała Kuryk

Właściciel firmy odpowiada na zarzuty

Właściciel firmy, który nie zgodził się na podanie nazwiska, broni się:

Ci, którzy już teraz oskarżają nas o zbiorowe zatrucie, powinni powstrzymać się, aż sanepid ogłosi wyniki swoich badań. Gdyby to rzeczywiście było zatrucie, to chorobowe objawy u uczestników imprezy wystąpiłyby w jednym czasie. Tymczasem z tego, co wiem, w poniedziałek dolegliwości miało kilkanaście osób, we wtorek kilkadziesiąt, a w środę już ponad 100. Wiem też, że wśród uczestników studniówki była osoba z grypą jelitową

Mężczyzna zwrócił też uwagę na fakt, że podczas imprezy młodzież piła nie tylko napoje bezalkoholowe. Być może właśnie dlatego, część z nich nie oddała probówek do badań.

Wyniki inspekcji sanepidu będą znane pod koniec stycznia

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować