Białoruska milicja daje dzieciom broń. „Uczennica celuje w koleżanki z klasy”
Białoruska milicja daje dzieciom broń i uczy je, jak z niej korzystać. Wszystko to dzieje się podczas „dnia otwartego” dla uczniów klas 9 i 11. „To bardzo ciekawe doświadczenie” – mówi jeden z dziewiątoklasistów.
Białoruska milicja daje dzieciom broń
Sieć obiegły zdjęcia z białoruskiego miasta Dobrusz, na których widać dzieci, które trzymają w ręku karabiny lub zakładają kajdanki. Okazuje się, że z takich „atrakcji” składają się „dni otwarte”, które regularnie organizuje tutejsza milicja. Uczestniczą w nich uczniowie z klas 9 i 11 w wieku 15-17 lat, o czym napisał portal o2.pl.
Według biura prasowego organów ścigania, dla tych dzieci to „cenne doświadczenie”. Zapoznają się z zadaniami milicji, mają szansę przymierzyć kamizelki kuloodporne i hełmy, mogą potrzymać w rękach karabinek Kałasznikowa oraz pistolet Makarowa. Mają także okazję usiąść za kierownicą służbowego samochodu i pozować do pamiątkowych zdjęć. To właśnie one wzburzyły internautów. I nie tylko ich.
„Uczennica celuje w koleżanki z klasy”
Dzieciom ta osobliwa forma rozrywki bardzo się podoba.
To bardzo ciekawe doświadczenie, ponieważ wcześniej widziałem to tylko na filmach i zdjęciach
– mówił rozemocjonowany dziewiątoklasista Arciom Lancew w rozmowie z lokalnym portalem vdobrushe.by.
Ale rodzice, a także przedstawiciele białoruskiej opozycji, są oburzeni milicyjną imprezą. Szczególnie, że dzieci nie tylko trzymały w ręku broń, ale też uczono je, w jaki sposób z niej korzystać.
Na jednym ze zdjęć uczennica celuje z pistoletu bojowego w koleżanki z klasy, a zadowolony milicjant uśmiecha się, gdy to widzi
– opisuje bloger NEXTA.
To tym bardziej bulwersujące, że poziom agresji wśród dzieci i nastolatków wzrasta. W maju tego roku 19-letni Ilnaz Galawijew wszedł do gimnazjum w Kazaniu, a następnie zaczął strzelać z broni myśliwskiej. Zginęło dziewięć osób – siedmioro dzieci i dwie nauczycielki.