×

Proboszcz wywiesił na kościele gigantyczny plakat: „Nie zaglądam do portfela…”

Baner na kościele w Gdańsku wprawił wielu w osłupienie. Jego zdjęcie krąży w sieci i budzi ogromne zainteresowanie. Co w nim takiego zaskakującego? Przeczytajcie sami.

Baner na kościele w Gdańsku

Zdjęcie, które tak bardzo zaskoczyło internautów, zostało opublikowane na Facebooku na profilu o nazwie „Cudzoziemiec – taki sam człowiek jak Ty”. Wiadomo, że zostało zrobione pod jednym z kościołów w Gdańsku. Przynajmniej tak wynika z załączonego podpisu. Uwieczniono na nim baner, który zawisł na jednej z tamtejszych świątyń. Możemy na nim przeczytać:

Zasadę mam prostą.

Nie zaglądam innym do portfela, łóżka i sumienia!!!

Patrzę i zaglądam za to w swoje odbicie w lustrze z nadzieją, że zobaczę człowieka. Nie świnię.

Zrozum. Kochaj. Szanuj.

I ja się pod tym podpisuję, Ks. Proboszcz

Każdy, kto je widzi, przeciera oczy ze zdumienia. Pod fotografią zaroiło się od komentarzy. Wiele z nich jest bardzo wymownych.

Dobrze powiedziane.
Nie rozumiem, tylko, co ksiądz proboszcz robi w instytucji, która zawodowo zajmuje się:
– zaglądaniem do portfela
– zaglądaniem do łóżka
– zaglądaniem do sumienia

Aż się nie chce wierzyć. Takich księży może jest 0,01%.

Gratulacje dla proboszcza ! Gdyby wszyscy kapłani tacy byli

Szacunek dla Proboszcza

Po owocach się poznaje, a nie po takich deklaracjach na murze!!! Cytaty z Biblii byłyby bardziej stosowne ?

Inny plakat, który poruszył wszystkich

Jakiś czas temu pisaliśmy o innym plakacie, który również wzbudził zainteresowanie i poruszenie wśród internautów. 12-osobowa rodzina przejechała aż ponad 350 km po to, aby wystawić plakat dla chorego dziadka pod szpitalem.

Oczywiście bardzo pragnęli, aby w dobie koronawirusa wiedział, że o nim myślą i czekają na spotkanie z nim. Jak podawał wówczas Dziennik Zachodni, starszemu panu było bardzo przykro, że nie może zobaczyć swoich dzieci i wnucząt. Dlatego rodzina wpadła na ten pomysł.

Córka pana Ryszarda, Elżbieta mówiła:

Pandemia jest wyjątkowo ciężka dla chorych w szpitalu. Nie mogą zobaczyć się z bliskimi, wziąć ich za rękę, bo jest zakaz odwiedzin. Myślę, że wielu boi się samotności. Mój tata bardzo przeżywał, że nie może się z nami zobaczyć. W rozmowach przez telefon cały czas łamał nam się głos.

Źródła: www.facebook.com
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować