Agenci nieruchomości perfidnie oszukują ludzi. Podają się za młode małżeństwa lub samotne matki

Biznes związany z nieruchomościami przynosi ogromne profity. Agenci nieruchomości robią wszystko, aby znaleźć idealną okazję. Ostatnio zaczęli gra nieczysto. Oszukują ludzi o dobrych sercach podając się za młode małżeństwa, pary lub samotne matki.

Agenci nieruchomości oszukują ludzi

Zrobią wszystko, żeby dostać tanie mieszkanie. Chociaż ich zawód powstał po to, by pomagać ludziom sprzedać mieszkanie, dziś widać, że ewoluował. To nie my zgłaszamy się się do pośrednika lecz on dręczy nas telefonami, abyśmy oddali mu mieszkanie pod „opiekę”. Gwarantują wysokie zyski, a tak naprawdę zależy im tylko na własnym biznesie.

Perfidne kłamstwa

Agenci nieruchomości bazują na naiwności starszych osób. To one nie potrafią korzystać z internetu i nie znają sposobów negocjacyjnych wytrawnych wyjadaczy na rynku nieruchomości. Jakie młode małżeństwa szukają mieszkania wywieszając odręcznie pisane ogłoszenia? Jak tłumaczy ekspert rynku nieruchomości:

Nie oni przeszukują rynek, tylko rynek odzywa się do nich. Nie jest to nieuczciwa praktyka, to zwykły marketing

Sposób na parę

Wyłudzacze wymyślają więc historie podszywając się pod młode małżeństwa. Im bardziej zbiją cenę nieruchomości, tym więcej zarobią. A zyski potrafią być ogromne. Na klatkach wieszają ogłoszenia o różnej treści:

Drodzy Państwo. Może będziemy sąsiadami. Kupię mieszkanie. Najlepiej w tym budynku.

 

Kochany sąsiedzie! Kupimy mieszkanie! Mamy swoje oszczędności

 

Kupię mieszkanie za gotówkę! Bez agencji

 

Szukamy mieszkania w tym budynku. Jesteśmy świeżo po ślubie! Kasia i Kuba

Zadzwonicie pod ten numer i nadal będą kłamać…

Próba kontaktu z ogłoszeniodawcą kończy się milionem pytań na temat mieszkania. Okazuje się, że „parę” interesuje każdy rodzaj mieszkania. Od kawalerki po M5. Warunek jest jeden, żeby było tanio! 

Mieszkańcy szybko zauważają, że „coś jest nie tak”. Okazuj się, że para chce kupić mieszkanie „w tym bloku”, a ich ogłoszenie wisi na każdej klatce. Nawet na innych osiedlach. Jak pisze Pan Andrzej z Warszawy:

Pomożecie? „Młoda” „para” szuka naiwnych ludzi, by zrobić wałek. W dobie internetowych i darmowych portali mieszkaniowych, ktoś „szuka” mieszkania. Śmierdzi na kilometr. Kreatywne jak „pisane odręcznie” ogłoszenia wrzucane do skrzynek.

Spotkaliście się z takimi ogłoszeniami? Ktoś próbował was oszukać?