×

Dramat w sklepie. Pracownik wił się po podłodze, błagając, by klient go nie bił

W Internecie pojawiło się nagranie z supermarketu sieci Macy’s we Flint w stanie Michigan, na którym widać czarnoskórego, dobrze zbudowanego mężczyznę znęcającego się nad białym pracownikiem sklepu. Raper, który udostępnił nagranie, twierdzi, że Afroamerykanin jest tu ofiarą i słusznie się zdenerwował słysząc rasistowski komentarz. Też tak uważacie?

Szokujące nagranie z Macy’s

Po brutalnym zatrzymaniu George’a Floyda, zakończonym śmiercią mężczyzny, napięcia na tle rasowym w Stanach Zjednoczonych nadal są silne. Szokujące  nagranie zostało udostępnione przez rapera FT Quaya, który zapewnia, że powodem agresji Afroamerykanina były rasistowski komentarz, który usłyszał za swoimi plecami. Raper utrzymuje, że chodziło o słowo „czarnuch”, jednak na nagraniu takie słowo w ogóle nie pada. Widać za to leżącego już na podłodze białego pracownika sklepu i okładającego go pięściami ciemnoskórego muskularnego mężczyznę.

Kiedy pracownik sklepu błagalnym gestem dotyka ręki napastnika, ten wpada w jeszcze większą agresję, krzyczy „nie dotykaj mnie!”  i uderza swoją ofiarę pięścią w twarz. Następnie widać, jak biały pracownik dosłownie czołga się przed napastnikiem między wieszakami, próbując osłonić się od ciosów, zaś ten znów uderza go pięścią.

Uważacie, że okładanie pięściami bezbronnego człowieka jest słuszną reakcją na rasizm, nawet gdyby wymienione przez rapera FT Quaya słowo rzeczywiście padło, chociaż nagranie temu przeczy?

Afroamerykanin zaatakował białego  pracownika sklepu

Wypowiedzi zaatakowanego pracownika ograniczają się do zdumionego „za co?”, następnie błagań i przeprosin. Przedstawiciele sieci Macy’s twierdzą, że pobicie było nieuzasadnione, bo żadne rasistowskie sformułowanie nie padło ani z usta zaatakowanego pracownika ani z żadnych innych.

Sprawą zajmuje się policja, która, chociaż dysponuje nagraniem, ciągle nie może znaleźć napastnika ani jego kolegi, bo z zeznań świadków wynika, że sprawców było dwóch. Jak ujawnia w rozmowie z portalem MLive.com porucznik Brad Wangler:

Poszukujemy ich. To poważna sprawa, która wymaga wyjaśnienia. Przejrzeliśmy nagrania monitoringu oraz skontaktowaliśmy się z raperem, który wrzucił film do internetu.

Źródła: www.o2.pl, www.youtube.com

Może Cię zainteresować