3-letni Julek z Łańcuta zmaga się z podstępną chorobą. Musi walczyć o oddech!
Każdy kochający rodzic zrobiłby wszystko, aby jego dziecko było zdrowe i szczęśliwe. Niestety, czasami los nie jest dla nas łaskawy. Nie był taki dla Julka i jego mamy i taty. W wieku 5 miesięcy zdiagnozowano u chłopczyka rdzeniowy zanik mięśni. Ta okrutna choroba nie ma żadnej litości i postępuje bardzo szybko. Teraz potrzebna jest pomoc dla Juliana Wilka z Łańcuta.
3-letni Julek z Łańcuta i jego historia
Julian Wilk urodził się w 2017 roku. Wraz z rodzicami i młodszym braciszkiem mieszka w Łańcucie.
Gdy chłopczyk miał 5 miesięcy, zdiagnozowano u niego bezwzględną chorobę – rdzeniowy zanik mięśni (SMA). W dodatku najcięższą postać, co sprawia, że jest naprawdę niebezpieczna. Postępuje bardzo szybko i odbiera siłę wszystkim mięśniom, także tym odpowiedzialnym za oddychanie, jak i przełykanie. W konsekwencji może prowadzić do śmierci.
Julian Wilk i jego trudna walka z SMA
Na szczęście mały Julek dostał szansę. Zakwalifikował się do badania klinicznego. Dzięki temu co tydzień otrzymuje eksperymentalny preparat. Jednak jego walka to nie tylko przyjmowanie tego leku.
Codzienność Julka to przede wszystkim rehabilitacja ruchowa i oddechowa. 3-letni dziś chłopczyk i jego rodzice robią, co mogą, aby płuca Juleczka rosły razem z nim i mogły chwytać niezbędne do życia oddechy. Ten mały bohater walczy też o najdrobniejszy ruch – ruszanie główką, rączkami czy nóżkami wcale nie przychodzi mu łatwo.
Wyobraźcie sobie tylko, jak to jest z trudem ruszyć ręką czy nie móc stanąć na własnych nogach… Jest jednak coraz lepiej. Nieustanna rehabilitacja daje ogromne nadzieje na lepsze jutro.
Pomoc dla Juliana Wilka z Łańcuta
Trzeba jednak wspomnieć, że aby życie Julusia było lepsze, potrzebne są ogromne pieniądze i specjalistyczne sprzęty. Teraz rodzina i przyjaciele chłopca zbierają fundusze na wózek inwalidzki z napędem elektrycznym, który ułatwi Juleczkowi codzienność i da więcej samodzielności. Jego koszt to około 42 tysięcy złotych.
Niby niedużo, a jednak… Jeden z przyjaciół rodziny utworzył na Facebooku grupę, na której można wylicytować fantastyczne przedmioty. Dochód w całości przeznaczany jest na zbiórkę.
Z kolei, jeśli ktoś nie jest zainteresowany licytacjami, to bezpośrednio może pomóc na stronie Zrzutki. Pomagajmy! ❤