2-letni chłopiec wypadł z balkonu. Od śmierci dzieliły go centymetry

2-letni chłopiec wypadł z balkonu. Niewiele brakowało, aby rodzina malucha przeżyła dotkliwą tragedię. Chłopczyk jednak miał sporo szczęścia. Upadł na miękkie podłoże, co znacznie złagodziło skutki wypadku.

2-letni chłopiec wypadł z balkonu

We wtorkowy wieczór, około godziny 20:00 w Skokach w województwie wielkopolskim doszło do nieszczęśliwego wypadku. Zaledwie 2-letnie dziecko wypadło z balkonu. Mama chłopca była zajęta sprzątaniem kuchni i nie zauważyła, co w tym czasie robi jej syn.

Jak powiedział sierż. sztab. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP Wągrowiec, dziecko prawdopodobnie w bardzo cichy sposób wyszło z łóżka na balkon.

2-latek przebudził się, wspiął po szczebelkach balustrady i wypadł z balkonu. Spadł z około trzech metrów

Cudem uniknął śmierci

Niewiele brakowało, aby chwila nieuwagi matki doprowadziła do śmierci dziecka. Na szczęście upadek nastąpił na stosunkowo miękkie podłoże. Dziecko spadło bowiem na znajdujący się pod balkonem żwir i piasek. Gdyby upadek nastąpił parę metrów dalej, skutki mogłyby być śmiertelne.

Zieliński opowiada, że chłopiec nie doznał większych obrażeń:

Chłopiec wstał i zaczął płakać. Zauważyła go siostra matki, która wzięła go na ręce.

Dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Poznaniu. Szczęśliwie nie posiada żadnych obrażeń. Jego matka była trzeźwa w chwili zdarzenia. Był to jedynie nieszczęśliwy wypadek.

W czasie epidemii koronawirusa miało miejsce już kilka podobnych zdarzeń. Odkąd Polacy spędzają większość czasu w domu, dzieci narzekają na nudę i usiłują znaleźć sobie jakieś rozrywki. Powoduje to, że częściej dochodzi do nieszczęśliwych wypadków.

W marcu zaledwie półtoraroczne dziecko wypadło z okna kamienicy w Łodzi, a miesiąc później do podobnego zdarzenia doszło w Sosnowcu. Rodzice powinni zachować szczególną ostrożność i nieustannie nadzorować, co dzieje się z ich pociechami.