×

10-latek zgłosił się na komisariat. Powiedział o horrorze z udziałem ojczyma

10-latek zgłosił się na komisariat i ze szczegółami opowiedział policjantom o przemocy, której doświadcza w domu. Dziecko nie było już w stanie znosić kolejnych kar cielesnych ze strony ojczyma i obawiało się o własne życie.

Eskalacja przemocy

W ostatnich miesiącach niemal nieustannie media obiegają informacje o coraz drastyczniejszych przejawach przemocy w polskich rodzinach. Po historiach takich jak morderstwo 3-latki popełnione przez matkę czy złamanie 4-latkowi obojczyka przez konkubenta matki, Polską znów wstrząsnął kolejny dramat rodzinny.

Okazuje się, że w mieszczącym się w okolicy Poznania, Luboniu dochodziło do niebywałych scen. 10-letni Kacper przez długi czas był ofiarą przemocy fizycznej oraz psychicznej ze strony swojego ojca. Gdy dziecko było już na skraju wyczerpania, zdecydowało się podjąć działania. Chłopiec wyszedł z domu i skierował się do mieszczącego się kilometr od domu komisariatu.

Młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji opowiedział o tym, jak wyglądało spotkanie dziecka z mundurowymi. Funkcjonariusze nie kryli zdumienia, słysząc co dzieje się w rodzinie 10-latka:

Policjanci z podpoznańskiego Lubonia byli bardzo zaskoczeni wizytą 10-letniego chłopca. Kiedy opowiedział im o tym, co się działo u niego w domu, byli po prostu zszokowani. Chłopiec między innymi mówił o tym, że jego ojczym od długiego czasu nad nim się znęcał i stosował system różnych wymyślnych kar. Na przykład nie pozwalał mu spać na łóżku. Chłopiec musiał leżeć na podłodze bez przykrycia, a gdy tylko położył głowę na poduszkę, był karany biciem.

Co ciekawe, ojczym Kacpra jest z wykształcenia psychologiem. Pomimo wiedzy o tym, jak szkodliwa jest przemoc, nie wahał się stosować jej wobec dziecka swojej partnerki. 44-latek miał obsesję na punkcie prowadzenia ciągłej kontroli zachowania Kacpra.

Aleksander Przybylski, reporter, który bezpośrednio badał tę sprawę powiedział:

Musiał sporządzać długie, pisemne sprawozdania z tego, co robił każdego dnia. Ojczym podglądał go za pomoc kamer zmieszczonych w pokoju. Instalował na komputerze oprogramowanie szpiegowskie, ale przede wszystkim znęcał się fizycznie za każde najmniejsze uchybienie od rygoru, który obowiązywał w domu.

10-latek zgłosił się na komisariat

Z zeznań 10-latka wynika, że rodzina znęcała się nad nim już od wielu lat. Psycholog policyjny stwierdził, że jego opowieść jest wiarygodna i spójna. Dziecko trafiło do specjalnego ośrodka w Kobylnicy. Prawdopodobnie w przyszłości zostanie przydzielone rodzinie zastępczej. Decyzja w tej kwestii należy do sądu rodzinnego.

Kacper ma brata, który również ze względu na patologiczną sytuację w rodzinie, trafił do nowego domu. Andrzej Borowiak powiedział:

Brat chłopca także został odebrany rodzinie i został już przekazany do rodziny zastępczej.

Okazuje się, że 44-latek już w przeszłości przejawiał skłonność do agresji. Został nieprawomocnie skazany za uderzenie innego dziesięciolatka. Mężczyzna pobił chłopaka, który jak uważał źle traktowało jego dzieci. Rodzina Kacpra miała założoną tzw. Niebieską Kartę, ponieważ ojczym chłopca stosował przemoc wobec jego matki.

44-latkowi postawiono już zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad 10-latkiem. Trafił do aresztu, a wobec matki 10-latka zastosowano dozór. Kobieta straciła prawa rodzicielskie.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), maps.google, Twitter

Może Cię zainteresować