×

Robotnicy znaleźli zmaltretowane ciało 3-latka pod płotem. Przeszedł przez istne piekło

Miał zaledwie 3 latka, a zdążył doświadczyć największego okrucieństwa, jakie tylko można sobie wyobrazić… Chłopczyk został odnaleziony pod płotem przez robotników, którzy nie mogli uwierzyć w to, co odkryli na ulicy. Porzucony, zmaltretowany, z przypalonym ciałem… Zmarł w ogromnym bólu. Przez długi czas policja nie mogła ustalić tożsamości chłopca. Nazwali go „Chłopcem z lizakiem”, ponieważ taki wzór znajdował się na jego koszulce. Kto dokonał tak okrutnej zbrodni?

2 listopada 1990 roku 3-latek został odnaleziony przez robotników

Jego drobne, zaledwie 8-kilogramowe ciałko zostało znalezione pod żywopłotem w trawie. Dziecko miało na sobie jedynie pieluchę, która była przyklejona do jego ciała. Poza tym miał na sobie koszulkę ze wspomnianym wzorem w lizaki.

został odnaleziony przez robotników

Sekcja zwłok ujawniła szokującą i tragiczną prawdę

Chłopczyk miał 3 latka, a zmarł zaledwie 24 godziny przed porzuceniem go na ulicy. Ważył zaledwie 8 kilogramów, a jego całe ciało było pokryte siniakami. Bez wątpienia przeszedł piekło. Nie tylko siniaki, ale znacznie więcej ran… Dziecko miało połamane kości, na lewym poliku widniały ślady po przypaleniu od papierosa. Ponadto miał połamane zęby, na jego malutkim ciałku pojawiły się także odleżyny.

Osoby, które zajmowały się sekcją zwłok, nie miały wątpliwości, że maluch przez około półtora roku przechodził istne piekło, dlatego sprawa szybko trafiła w ręce śledczych. Wszyscy chcieli przede wszystkim złapać potwora.

matka

Co było przyczyną śmierci?

Cios w główkę był tym, który uważa się, że odebrał życie 3-latkowi. Niestety obrażeń było tak dużo i pojawiały się z taką częstotliwością, że lekarze nie mają wątpliwości co do tego, że dziecko zmarłoby i tak…

Ciężko było znaleźć sprawcę tego bestialskiego czynu. Chociaż policja starała się z całych sił, śledztwo pozostawało w martwym punkcie. Do czasu, gdy pojawiła się możliwość komputerowej rekonstrukcji twarzy dziecka. To zmieniło wszystko.

Znaleziono matkę

W momencie gdy policja pokazała wizerunek chłopca, nagle zaczęły dzwonić telefony. Udało się ustalić tożsamość chłopca. 3-latek nazywał się Lazaro Figueroa. Mieszkał razem ze swoją matką, Aną Cardoną, jej partnerką Olivią Gonzalez oraz dwójką starszego rodzeństwa. Czy mógł komuś przeszkadzać? Dlaczego matka go nie ochroniła?

Nie zadbała o niego, ponieważ to Ana przyczyniła się do tego, co stało się z jej synkiem. W sądzie zeznała, że 3-latek wypadł z łóżka (!), a ona nie mając pojęcia, co z nim zrobić, pojechała autem przed siebie i wyrzuciła go pod bliżej nieznanym płotem… Tłumaczyła, że wybrała najdrożej wyglądający dom, ponieważ miała nadzieję, że trafi do dobrej rodziny, w której ktoś porządny go wychowa.

został odnaleziony przez robotników

Nikt nie uwierzył w jej słowa

Wszyscy byli niemal pewni, że kobieta ze swoją kochanką zabiły chłopca. Oczywiście prokuratura chciała doprowadzić do tego, aby osoby odpowiedzialne za tortury i śmierć chłopca, zostały ukarane. Z tego też powodu zaproponowała Olivii układ. Tym samym kobieta stała się głównym świadkiem. W serwisie tlen.pl czytamy:

Zeznała, że Lazaro zawsze był zamykany z sypialni, łazience, szafie lub przywiązywany do łóżka. Gdy się poruszył lub zapłakał, Ana biła go i dusiła. Prawie nigdy go nie karmiono, nie kąpano ani nie przewijano. Używały taśmy pakowej, aby móc nie zmieniać pieluchy przez kilka dni. Zeznania przyjaciół, sąsiadów i właścicieli to potwierdzały. Mimo że tak wiele osób wiedziało o torturowaniu chłopca, nikt nigdzie tego nie zgłosił

Żadna nie przyznała się do winy

To jednak nie stanęło na przeszkodzie, aby obie panie skazać. Ana najpierw otrzymała karę śmierci, która później zamieniła się na dożywocie. Olivia otrzymała wyrok 20 lat pozbawienia wolności.

Może Cię zainteresować