Wielki jak kilka województw wir na Bałtyku! Zwiastuje nadejście katastrofy
Satelita środowiskowy odkrył zielony wir na Morzu Bałtyckim. Jest wielki jak kilka województw i budzi grozę wśród ekspertów. To bowiem może być przestroga, że dzieje się coś złego i zwiastun nadejścia katastrofy.
Zielony wir na Morzu Bałtyckim. Co to jest?
Zaskakujące zjawisko odkrył satelita środowiskowy na Morzu Bałtyckim w pobliżu Zatoki Gdańskiej (35 km od ujścia Wisły). Na wodzie znajdował się zielony wir o średnicy kilkudziesięciu kilometrów. Odkrycie bardzo zaniepokoiło ekspertów, bowiem może sygnalizować, że dzieje się tam coś złego i zwiastować nadejście katastrofy.
Czym jest tajemniczy, zielony wir na morzu?
Jego źródłem jest fitoplankton, czyli mikroskopijne organizmy roślinne, w tym glony, które są bogate w chlorofil, mieniąc się na zielono. Z powodu słabego wiatru, niewielkiego sfalowania i znacznie wyższej niż zwykle o tej porze roku temperatury wód morskich, glony zaczęły się błyskawicznie rozprzestrzeniać
— podaje portal twojapogoda.pl.
Zaobserwowane na Morzu Bałtyckim glony, to prawdopodobnie cyjanobakterie, czyli algi w kolorze niebiesko-zielonym. A dzięki uformowaniu wiru, mogą one pobierać składniki odżywcze z morskich głębin.
„Martwe strefy” na Morzu Bałtyckim
Ten zielony wir świadczy o poważnej degradacji środowiska wodnego Bałtyku. Rozprzestrzenianie się ogromnej ilości glonów doprowadziło bowiem do pojawiania się tzw. martwych stref. Są to obszary dna morskiego pozbawione tlenu, co z kolei nie pozwala na rozwijanie się innych organizmów.
Martwa strefa ma około 70 tysięcy kilometrów kwadratowych, a więc jest 135 razy większa od Warszawy i zarazem dwukrotnie większa od województwa mazowieckiego. Tak przynajmniej wynika z badań naukowców Uniwersytetu w Turku. Zauważyli oni również, że „utrata tlenu jest największa od 1,5 tysiąca lat”.
Powodem takiego stanu rzeczy są zanieczyszczenia pochodzące m.in. z nawozów sztucznych, które spływają z pól uprawnych oraz ścieków przenikających do rzek, a później do wód Bałtyku.
Obecnie (i jest wielce prawdopodobne, że też w przyszłości) na badanym przez nas obszarze ciągle będzie dochodziło do utraty tlenu wskutek przenikania składników odżywczych z pól uprawnych, uwalnianie się fosforu z osadów dennych i jego wędrówki w górę kolumny wody oraz wskutek globalnego ocieplenia
— powiedział Sami Jokinen z Uniwersytetu w Turku.
Naukowcy ostrzegają, że zaobserwowane zjawisko może się powiększać w kolejnych latach, przez co ryby i morskie stworzenia zaczną masowo wymierać.