×

To ostatnia kobieta, która praktykuje stary chiński zwyczaj. Pokazała do czego doprowadza

Modyfikacje ciała, czasami nawet bardzo ekstremalne, towarzyszą ludzkości na całym świecie od zarania dziejów. Rozcinanie warg, języka, ostrzenie zębów czy przekuwanie policzków. To tylko część tych znanych nam dziś. Niektóre przetrwały, choć oczywiście w nieco zmienionej formie.

Standardy piękna zmieniają się i zależą od tego, w jakim miejscu na świecie akurat się znajdujemy.

Kiedyś w Chinach jednym z kanonów piękna były maleńkie stopy u kobiet. Dlatego panie wiązały je w taki sposób, aby nie rosły na długość. Oczywiście, było to wręcz samookaleczanie się, często powodujące kalectwo.

Dla tych kobiet ważniejsze było jednak to, aby podobać się mężczyznom.

Zhou Guizhen ma dziś ponad 90 i jest już jedną z niewielu osób, które żyły w czasach, kiedy wiązanie stóp było bardzo powszechną praktyką. W 1912 roku stało się to zakazane. Mimo to kobiety znalazły sposób na to, aby oszukać władze i wciąż móc to robić.

Wiązanie stóp rozpoczynano już u malutkich dziewczynek, w wieku 4 lat.

Wszystko dlatego, że wtedy kości są najbardziej miękkie i łatwiej nadać im „upragniony” kształt. Stopy wiązano tak, aby każdy palec przyciągnąć, jak najbliżej pięty. Z kolei największy paluch zostawiano.

Dla nas jednak brzmi to strasznie i wygląda mało atrakcyjnie, prawda?

Może Cię zainteresować