×

Matka 13-latki ostrzega ze szpitala innych rodziców. „Moja córka prawie miała zawał”

Napoje energetyczne są powszechnie znane i niestety lubiane. Sięgają po nie nie tylko dorośli, ale i dzieci. W dodatku coraz młodsze dzieci…

Można je kupić niemal w każdym sklepie. Ten gazowany napój bezalkoholowy, ze względu na swój skład, nie może być spożywany w dużych ilościach. O czym często zapominamy, a przedawkowanie może być tragiczne w skutkach.

Trochę historii

Pierwszy energy drink pojawił się w USA w 1949 r. W Europie po raz pierwszy wprowadzono go w 1987 roku. W 2014 dostępny był już w ponad 140 państwach.

Skład pozostawia dużo do życzenia

Zawiera m.in. kofeinę, taurynę, guaranę i bardzo dużo cukru. „Energetyki”, jak to potocznie się o nich mówi, często uzupełniane są przez wodę, dwutlenek węgla, regulatory kwasowości i inne dodatki.

Pomimo składu, który pozostawia dużo do życzenia, to nie on sam w sobie stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Istotne znaczenie ma ilość spożywanego napoju.

Komu to potrzebne?

Początkowo produkty tego typu kupowali przemęczenie pracownicy, którzy wykonywali zawody wymagające dużej koncentracji. Później także osoby, chcące poczuć chwilowego „kopa”. Obecnie jak wskazują badania około 50% użytkowników stanowią dzieci, nastolatkowie i młodzi dorośli (do 25 roku życia). Ma to zapewne związek z przygotowywaniem się do egzaminów, jak i chęci wypróbowania nowości.

Niepokojący jest fakt, że napoje energetyczne spożywają także dzieci poniżej 15 roku życia! O doniesieniach na temat młodych pacjentów, mających problemy zdrowotne po wypiciu energetyków, słyszymy regularnie. Przypadek 13-letniej Victorii tylko to potwierdza.

Matka apeluje „energetyki nie są dla dzieci”!

Zrozpaczona matka nastolatki, Petra Sundberg, opublikowała post na Facebooku. Opisała historię swojej córki, która po wypiciu dużej ilości napojów energetycznych, poczuła się bardzo źle. W związku z tym musiała wezwać pogotowie.

To jest Victoria. Ma 13 lat i jest w szpitalu na monitorowaniu serca po zakupie i wypiciu wczoraj za dużo Redbulla i Power Kinga – pisze na portalu społecznościowym Sundberg

Szwedka apeluje do rodziców:

Proszę! Porozmawiajcie o tym ze swoimi dziećmi i innymi, których znacie. Wyjaśnijcie, jak jest to niebezpieczne. Jedna puszka o pojemności 250 ml, to maksymalna dzienna dawka dla dorosłego człowieka, a nie dla dziecka. Energetyki nie są dla dzieci!

Dzięki udzielonej pomocy lekarskiej, Victorii nic się nie stało. Wypisano ją ze szpitala i mogła wrócić do domu. Jednak problem związany z energetykami istnieje nadal.

Jesteśmy zbyt podatni na przekazy medialne

Reklamy napojów energetycznych przedstawiają konsumentów, jako pełnych energii i chęci do działania. Są uśmiechnięci i błyskotliwi. Tak naprawdę, stan uniesienia po spożyciu energetyka jest chwilowy. W dodatku, przy regularnym wypijaniu tego rodzaju napojów, organizm przyzwyczaja się i efekt po wypiciu jednej puszki nie będzie tak odczuwalny, jak za pierwszym czy drugim razem. To jest właśnie kolejny powód, dla którego młodzi ludzie piją coraz więcej energy drinków. Na rynek wprowadzono nawet napoje w litrowych(!) butelkach.

Skutki uboczne są większe niż się może wydawać

Skutki uboczne mogą występować już po godzinie od wypicia napoju. Nudności, nadpobudliwość psychiczna i fizyczna, nerwowość, stany lękowe, przyspieszone tętno, czy zaburzenia pamięci i koncentracji, to tylko część z nich.

Dawka powyżej 500 mg kofeiny (spożycie 1,5 l napoju, który zawiera 30 mg kofeiny na 100 ml) powoduje wystąpienie również takich działań, jak: osłabienie, wymioty, problemy ze snem i dobrych humorem na skutek zaburzeń produkcji serotoniny, niemiarowość serca oraz przyspieszenie akcji serca, drgawki, a nawet porażenie ośrodka oddechowego.

W skrajnych przypadkach pojawiają się halucynacje, znaczne odwodnienie, zatrzymanie akcji serca i zgon. Przypadki zakończone śmiercią opisano szczegółowo między innymi w Szwecji, USA, Australii.

Zakaz sprzedaży energetyków w Europie

Na Litwie obowiązuje zakaz sprzedaży energy drinków osobom poniżej 18. roku życia. Natomiast we Włoszech i Francji, wprowadzenie na rynek napoju energetycznego wiąże się z koniecznością uzyskania przez producenta odpowiedniego zezwolenia Ministerstwa Zdrowia. W Norwegii, Danii i Islandii energetyki można dostać tylko w aptekach.

Ograniczenia sprzedaży w Polsce?

Obecnie w Polsce nie ma zakazu sprzedaży napojów energetycznych nieletnim. Jedynie zamieszczony napis na puszkach ostrzega „Wysoka zawartość kofeiny; nie zaleca się stosowania u dzieci, kobiet w ciąży i kobiet karmiących piersią”.

Pamiętajmy zatem, 250 ml „energetyka” to tyle, co filiżanka mocnej kawy. Nie jest to dawka odpowiednia dla młodych ludzi, a tym bardziej dla dzieci!

Może Cię zainteresować