×

Podzielił się listem napisanym przez zmarłą żonę. 36-latka w piękny sposób pisze o życiu

Niektórzy ludzie nigdy nie tracą poczucia humoru, nawet gdy czeka ich przedwczesna śmierć.

Heather McManamy z McFarland w stanie Wisconsin była jedną z tych osób, które zawsze widziały jasną stronę życia. Niestety w 2015 roku kobieta zmarła na raka piersi, po 12 miesiącach od zdiagnozowania u niej nowotworu. Miała zaledwie 36 lat i całe życie przed sobą… Jednak mimo tego że była w tak ciężkim stanie, nie traciła poczucia humoru i dystansu do siebie.

Chciała w jakiś sposób wykorzystać te cechy, aby przekazać swojej czteroletniej wówczas córce tę przykrą wiadomość o chorobie i śmierci…

Pogodzenie się z własną śmiercią wydaje się nieosiągalne, ale ta młoda kobieta zrobiła wszystko, aby nie myśleć o końcu…

W trakcie dziesiątek zabiegów chemioterapii, które musiała poświęcić, by przedłużyć swoje życie, Heather próbowała każdego dnia żyć tak, jakby to był jej ostatni dzień. Zaczęła też pisać listy do swojej córeczki, mając nadzieję, że będą dla niej wsparciem w czasie żałoby i próby znalezienia odpowiedzi na pytania po śmierci mamy. Heather napisała serię pięknych kartek z życzeniami dla Brianny, które zostały później skompilowane w książce „Karty dla Brianny: Wiadomości z życia mamy, śmiech i miłość, gdy czas ucieka”. Po śmierci ukochanej żony jej mąż dodał na Facebooku jej list, okraszony jak zawsze treścią pełną miłości, śmiechu ale i smutku.

Zaczyna się tak dość zabawnie..

Więc … Mam dla Was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że oczywiście nie żyję już, a dobra jest taka, że Ty żyjesz (no chyba, że w zaświatach mają wi-fi).

Ale tak, to jest do bani. Tak bardzo do bani, że nie wiem, jak to ubrać w słowa. Ale z drugiej strony jestem cholernie szczęśliwa, że przeżyłam tyle chwil pełnych miłości, radości i niesamowitych przyjaciół. Mam szczęście, bo naprawdę nie mam do nikogo żalu i śmiało mogę powiedzieć, że żyłam pełną piersią. Kocham was wszystkich i dziękuję wam za to niesamowite życie.

Bardziej niż cokolwiek innego, uwielbiam sprawiać, że ludzie się śmieją, a na ich twarzach widzę radość, więc proszę, zamiast rozpamiętywać tragiczne zakończenie mojego życia, śmiejcie się z naszych wspomnień i dobrej zabawy.

Proszę opowiadajcie mojej córce zabawne historie z moim udziałem i powiedzcie jej, że bardzo ją kocham i jak bardzo byłabym z niej dumna, ponieważ nigdy nie kochałam niczego tak jak tego, że zostałam mamą. Każda chwila z Brianną była spełnieniem moich marzeń

Co najważniejsze, miałem niewiarygodne szczęście, że spędziłem dziesięć lat z miłością mojego życia i moim najlepszym przyjacielem, Jeffem. Prawdziwa miłość i bratnie dusze istnieją. Każdy dzień był pełen radości i miłości z Tobą najdroższy przy moim boku. Jesteś najlepszym mężem we wszechświecie. Przez całą moją chorobę Ty ani razu nie pokazałeś, że się boisz i walczyłeś dzielnie u mojego boku. Nawet w najgorsze dni udawało nam się śmiać. Kocham Cię tak bardzo, że nie jestem w stanie tego opisać i naprawdę wierzę, że miłość istnieje i będzie żyć w nas wiecznie.

Przyjaciele, kocham was wszystkich i dziękuję wam za cudownie wspaniałe życie. I dziękuję wszystkim moim wspaniałym lekarzom i pielęgniarkom, którzy tak niesamowicie się o mnie troszczyli. Z głębi serca życzę wszystkim moim przyjaciołom długiego, zdrowego życia i mam nadzieję, że możecie doświadczyć tego, co mi było dane.

Nie mogę się doczekać nawiedzania każdego z was, więc nie żegnam się z wami, a mówię wam „do zobaczenia”. Proszę, wyświadczcie mi przysługę i poświęćcie kilka minut każdego dnia, aby doceniać tę kruchą przygodę, jaką jest życie. Nigdy nie zapominaj: każdy dzień ma znaczenie.

Trzy lata po śmierci tej mądrej kobiety jej słowa są cały czas aktualne… Cieszmy się życiem każdego dnia

Może Cię zainteresować