×

Wysokie mandaty dla właścicieli zwierząt. Nawet 500 złotych kary

W parkach, na podwórkach i nie tylko: wysokie mandaty dla właścicieli zwierząt! Od kwietnia 2021 roku w życie wchodzi nowe rozporządzenie. Co się zmieni?

Wysokie mandaty dla właścicieli zwierząt

Właściciele muszą być odpowiedzialni za swoje zwierzęta – 10 kwietnia w życie wejdzie nowe rozporządzenie rządu z 26 marca 2021 r. Dotyczy ono zmiany wysokości grzywien za niektóre wykroczenia. Jest to efekt zmian, które pojawiły się w Kodeksie wykroczeń już w 2018 roku. Chodzi głównie o surowsze kary dla właścicieli, którzy nie pilnują swoich czworonogów i pozostawiają je niezabezpieczone.

Psy w miejscach publicznych muszą być zawsze pod opieką człowieka i być wyprowadzane na smyczy, nawet jeśli właściciel zna psychikę swojego podopiecznego i potrafi wymóc na nim bezwzględne posłuszeństwo. To tylko zwierzę i nigdy nie można do końca przewidzieć, jak w danej sytuacji się zachowa.

– podkreśla Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żorach w rozmowie z portalem money.pl.

Co ważne, policjanci zapowiadają kary również dla przewoźników i zarządzających posesjami.

Nawet 500 zł za spuszczenie psa ze smyczy

Wysokość mandatów karnych, które będą obowiązywać od 10 kwietnia, wylicza Fakt. Czego powinien się spodziewać właściciel czworonoga?

Za niezachowanie tzw. zwykłej lub nakazanej staranności przy utrzymaniu zwierzęcia, będzie groził mandat karny do 250 zł. Pod tą enigmatycznie brzmiącą terminologią kryje się mandat dla właściciela psa, który jest łagodny, ale biega bez smyczy poza ogrodzeniem domu lub w miejscu publicznym.

Do 500 zł wzrosną mandaty dla tych osób, które sprowadzą zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi. Chodzi o właścicieli psów rasy niebezpiecznej bez wymaganego zezwolenia lub takich, którzy wyprowadzają zwierzę na spacer bez kagańca. Ale też osoby, które przewożą zwierzę bez odpowiedniego zabezpieczenia w środkach komunikacji publicznej. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku właściciela posesji, który trzyma psa o agresywnym usposobieniu na podwórku bez ogrodzenia lub pozostawia go bez opieki w miejscu publicznym.

Co ważne, „agresywne psy” to nie tylko amstaffy i dobermany i inne rasy z listy niebezpiecznych. Choć niebezpieczne zdarzenia z takimi psami są zazwyczaj nagłaśniane przez media i nabierają rozgłosu, to warto wspomnieć, że za 60 proc. pogryzień dzieci w Polsce odpowiadają…kundle.

Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować