Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. „Nie może powiedzieć, kim jest”
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji: jeden z chorwackich portali opublikował rozmowę z lekarzem, który pomaga Polakom poszkodowanym w tym tragicznym zdarzeniu. „Niektórzy nie są w stanie się porozumieć i nie mają dokumentów” — mówi medyk.
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę 6 sierpnia nad ranem na autostradzie A4 na północ od Zagrzebia, w rejonie varażdińskim. Autobus nagle zjechał z drogi i wpadł do rowu, znajdującego się przy autostradzie. Zginęło 12 osób (w tym kierowca autobusu), a 32 osoby zostały ranne. Stan 19 poszkodowanych określany jest jako ciężki. Autobusem podróżowali pielgrzymi, którzy chcieli dotrzeć do Medjugorie – miejsca od lat odwiedzanego przez wiernych Kościoła katolickiego. Przypomnijmy: pielgrzymkę zorganizowało bractwo św. Józefa.
To było straszne. To jak oglądanie horroru. Wyciągaliśmy zmarłych, było ich ponad 10. Autobus wjechał w kanał i cała przednia część została zmiażdżona. Wyglądał tak, jakby uderzył w ścianę. Jeden kierowca wyleciał przez przednią szybę, a drugi był nadal w autobusie. Nie doświadczyłem czegoś takiego odkąd byłem strażakiem, a mam 60 lat
-relacjonował dowódca miejscowej straży pożarnej.
Teška nesreća na A1. Vatrogasci kažu – najmanje 11 osoba poginulo, ima i teško ozlijeđenih. Više u @vijestihr i @RTLDanas donose naši reporteri @Ana_Mlinaric i Marko Šiklić pic.twitter.com/W35CfPH8co
— Ivana Brkić (@ibrkicRTL) August 6, 2022
Pielgrzymi, którzy zajęli miejsca z tyłu autokaru, odnieśli najmniejsze obrażenia.
„Niektórzy nie są w stanie się porozumieć”
Chorwaccy dziennikarze z portalu 24.sata.hr porozmawiali z jednym z poszkodowanych mężczyzn.
Boli mnie głowa, boli mnie klatka piersiowa przy oddychaniu. I boli mnie noga. Jechaliśmy długo z Warszawy. Jechaliśmy do Medjugorje, było nas dużo w autobusie. Nie pamiętam momentu wypadku
– przyznał ranny Polak.
Portal 24.sata.hr opublikował również wypowiedzi lekarzy, którzy pomagają polskim pielgrzymom. Medycy przyznają, że sytuacja jest bardzo trudna. Co więcej, z niektórymi pacjentami nadal nie mogą się skomunikować.
Tożsamość niektórych nie jest jeszcze znana, więc nawet rodziny nie zostały poinformowane.
– mówi lekarz w rozmowie z chorwackim portalem.
Jedna z pacjentek ma złamaną szczękę.
Mamy jedną pacjentkę ze złamaną szczęką i nie może nam powiedzieć ani napisać ręką, kim jest. Niektórzy nie są w stanie się porozumieć i nie mają dokumentów, ale pomogła nam polska policja
– dodaje medyk.
Boli me glava, bole me prsa dok dišem. https://t.co/YxkdSpmI3T
— Hayat.ba (@HayatMediaBIH) August 6, 2022
Poszkodowanym pacjentom udzielono wsparcia psychologicznego. Co więcej, zarówno polska, jak i chorwacka prokuratura, prowadzą śledztwa w sprawie tej tragedii. Ambasada RP w Zagrzebiu uruchomiła infolinię + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin ofiar mogą uzyskać informacje.