×

Wpadka podczas debaty prezydenckiej. Zakłócenie wystąpienia jednego z kandydatów

Wpadka podczas debaty prezydenckiej. Wczorajsze wystąpienie kandydatów na urząd prezydenta RP było długo wyczekiwanym wydarzeniem, zarówno dla głosujących, jak i dla samych uczestników, którzy pragnęli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Niestety dla jednego z nich ten dzień okazał się bardzo pechowy. Jego wystąpienie zakłócił nieproszony gość.

Wpadka podczas debaty prezydenckiej

Kampanie prezydenckie poszczególnych kandydatów są już na ostatniej prostej. Do wyborów prezydenckich pozostał już tylko nieco ponad tydzień. Wszyscy startujący przygotowali się do występu w telewizji perfekcyjnie, aby podczas ostatniej już debaty prezydenckiej zdobyć jak najwięcej nowych głosujących.

Niestety jeden z kandydatów pomimo usilnych starań, nie wypadł najlepiej. Chociaż odpowiadał mądrze i konkretnie na zadawane pytania, pewien drobiazg zakłócił jego wystąpienie. Czegoś takiego nikt jednak nie mógł się spodziewać.

W pewnej chwili spora część widzów oglądających debatę miała wrażenie, że po ich ekranach telewizorów chodzi… mucha. Tymczasem, w rzeczywistości była ona w studio. Owad wleciał do pomieszczenia i usiadł na włosach kandydata na prezydenta Waldemara Witkowskiego! Wszyscy widzowie z zaciekawieniem obserwowali jak mucha plącze się we włosach polityka.

Witkowski najprawdopodobniej nie zauważył nawet, że na jego głowie znajduje się nieproszony gość, ponieważ zachował pełen spokój i nie dał po sobie znać, że mucha mu przeszkadza.

Wczorajsza debata bardzo różniła się od pierwszej. Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił Rafał Trzaskowski, a do konkursu dołączył kandydat Unii Pracy, Waldemar Witkowski. Co ciekawe, dopiero kilka dni temu został on zarejestrowany jako nowy kandydat na prezydenta.

Kim jest Waldemar Witkowski?

Waldemar Witkowski oficjalnie został kandydatem dopiero kilka dni temu, gdy otrzymał na to zgodę Sądu Najwyższego. Polityk nie posiada zbyt wiele czasu na organizację kampanii prezydenckiej. Większość wyborców nie wie nawet kim jest.

Okazuje się, że tajemniczy kandydat jeszcze kilkanaście lat temu uchodził za najbogatszego urzędnika w Polsce. Do dziś dysponuje ogromnym majątkiem i jest milionerem. Waldemar Witkowski tłumaczył w wywiadach, że wyłącznie osoby posiadające tak duże pieniądze jak on są w stanie oprzeć się pokusie czerpania korzyści z zajmowanego stanowiska.

Ludzie z dużym kapitałem finansowym nie są łasi na dodatkowe gratyfikacje.

Jednym ze sztandarowych postulatów kandydata jest skrócenie czasu pracy oraz likwidacja tzw. trzynastych emerytur. Od 2006 roku Witkowski jest szefem lewicowej Unii Pracy. Obecnie obejmuje stanowisko prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem.

Jego hasło kampanii wyborczej brzmi:

Człowiek ważniejszy od kapitału, środowisko ważniejsze od biznesu, Unia Europejska ważniejsza dla Polski od USA.

Witkowski uważa, że to obywatele powinni decydować o momencie, w którym przejdą na emeryturę. Z wypowiedzi kandydata można wyczuć, że przynależność do PZPR w latach 1976-1990 odcisnęła na nim silne piętno. Tego typu propozycje były charakterystycznego dla minionego systemu.

Skoro emerytura jest prawem i każdy ją sobie wypracowuje, to powinien mieć prawo przejścia na nią. Może nie zmieniałbym obowiązujących minimów dot. wieku emerytalnego, ale to ma być prawo do emerytury, a nie obowiązek dożywotniej pracy.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować