×

Znęcał się na 2-letnim pasierbem, w skutek czego zmarł. Współwięźniowie wymierzyli mu karę

William Andrew O’Sullivan zrobił coś przerażającego. Pobił swojego pasierba tak mocno, że chłopiec zmarł. Niespełna 2-letni maluszek konał w męczarniach przez kilka dni. Gdy mężczyzna trafił do więzienia, współwięźniowie wymierzyli mu sprawiedliwość na własną rękę. Uważali, że wyrok, który otrzymał, jest zbyt niski, jak na to, czego się dopuścił.

Bezbronny maluszek konał w męczarniach

William Andrew O’Sullivan najpierw pobił, a później nie pomógł konającemu pasierbowi. Maluszek doznał wielu obrażeń. Miał pęknięte jelita, obrażenia odbytu, złamaną nogę. Swoje ostatnie dni życia spędził w ogromnym bólu i cierpieniu, wymiotując i gorączkując. Mężczyzna zamiast zlitować się nad 2-latkiem, wciąż się nad nim znęcał – krzyczał na niego, gdy płakał, że go boli i dodatkowo uderzał oraz kopał. Wydarzenia te miały miejsce w Brisbane w Australii w czerwcu 2016 roku.

Był zaniedbywany i źle traktowany

Malutki Manson w swoim krótkim życiu doznał całego ogromu krzywd. Był źle traktowany i bardzo zaniedbywany. Wiadomo już, że ostatnie chwile życia spędził zawinięty w ręcznik z sinymi ustami, stękając i popłakując z bólu. W krwi chłopczyka medycy znaleźli także ślady metaamfetaminy, co oznacza, że ojczym podawał mu także narkotyki.

Ojczym próbował zrzucać winę na innych

Gdy znajomy przyszedł w odwiedziny i zobaczył, co się dzieje, wezwał pomoc. Niestety, było już za późno. Po wszystkim O’Sullivan próbował oskarżyć o śmierć Masona sanitariuszy medycznych. Twierdził, że to oni przybyli za późno, miało to miejsce około 6 minut po telefonie z wezwaniem pomocy. Później próbował zrzucić winę na swoją 12-letnią córkę, wmawiając wszystkim, że to ona znęcała się nad chłopcem.

Twierdził, że żałuje

W czasie przesłuchań i rozpraw sądowych mężczyzna udawał skruchę i często płakał oraz ocierał łzy. Ostatecznie jednak przyznał się do tego, że to on doprowadził do śmierci chłopczyka. Został skazany na 9 lat pozbawienia wolności. Miał otrzymać też możliwość zwolnienia warunkowego już po 4 latach od trafienia do więzienia.

Współwięźniowie sami wymierzyli sprawiedliwość

Wyrok bardzo nie spodobał się wielu osobom. Według nich był niewystarczający i zbyt łagodny. W czasie jednej z rozpraw adwokat O’Sullivana wyznał, że mężczyzna padł ofiarą agresywnych gróźb w więzieniu w czasie oczekiwania na wynik procesu. Ostatecznie więźniowie spełnili swoje słowa i nic ich przed tym nie powstrzymało. Zabójca chłopca został znaleziony martwy. Dwaj współwięźniowie „wzięli sprawiedliwość” we własne ręce. Zaatakowali go kopiąc i uderzając w głowę. Doprowadziło to do poważnych urazów i złamań czaszki. William Andrew O’Sullivan spędził 13 dni w szpitalu.

Po tym czasie zmarł

Może Cię zainteresować