×

To on wezwał policję do George’a Floyda. Teraz zdradza, co się wydarzyło

Wezwał policję do George’a Floyda, ponieważ podejrzewał, że mężczyzna chciał zapłacić za papierosy fałszywym banknotem. Teraz Mahmoud Abumayyaleh, właściciel sklepu, przed którym rozegrała się tragedia, zabrał głos. Jego pozornie niewielka i zgodna z prawem decyzja, rozpętała w Stanach Zjednoczonych prawdziwe piekło…

Policjant udusił człowieka

Ze łzami w oczach błagał, by go puścił. Ale Derek Chauvin był nieugięty. Przez prawie 6 minut, mimo próśb ze strony przypadkowych przechodniów, bezlitośnie przyciskał Floyda kolanem, aż mężczyźnie zabrakło tchu. Chociaż pogotowie zabrało Floyda do szpitala, nie udało się mu pomóc.

George Floyd miał 46 lat. Nawet gdyby zapłacił sfałszowanym banknotem lub czekiem za swoje zakupy, nikt nie mógł przypuszczać, jak potoczą się sprawy.

To zdarzenie, do którego doszło w Minneapolis, doprowadziło do ogromnego kryzysu w całym kraju. Gdy nagranie, na którym widać, jak policjant udusił człowieka kolanem rozprzestrzeniło się w Internecie, na ulice wyszedł tłum, domagający się sprawiedliwości.

Piekło na ulicach Minneapolis

Śmierć Floyda wstrząsnęła mieszkańcami Minneapolis i zapoczątkowała falę protestów, które trwają już od tygodnia. „To może być początek rewolucji” – twierdzi jedna z mieszkanek miasta.

Do kryzysu wywołanego koronawirusem i kryzysu gospodarczego [40 mln ludzi pozbawionych pracy w niespełna 10 tygodni – przyp. red.], doszedł potężny kryzys społeczny. Sprawy nabierają rozpędu. Niezadowolony tłum, manifestujący swój sprzeciw wobec brutalności policji, wychodzi na ulice kolejnych amerykańskich miast. Początkowa ostra reakcja policji, użycie gazu łzawiącego, granatów hukowych i oddawanie strzałów gumowymi pociskami, tylko rozsierdziło tłum.

29 maja Derek Chauvin został zatrzymany. Zabójca Floyda usłyszał zarzuty morderstwa trzeciego stopnia i nieumyślnego spowodowania śmierci. Mimo to zamieszki w Minneapolis i innych amerykańskich miastach nie wygasają. Dochodzi do grabieży, włamań, aktów wandalizmu i przemocy.

To on wezwał policję do George’a Floyda

Głos w sprawie postanowił zabrać właściciel sklepu, który feralnego dnia wezwał policję do George’a Floyda.

Mahmoud Abumayyaleh skomentował całą sprawę na Facebooku.

Jesteśmy głęboko zasmuceni i oburzeni tym, co stało się z Georgem Floydem przed moim sklepem. Nie istnieje uzasadnienie dla lekkomyślnego użycia siły przez policjanta, który zamordował George’a Floyda

– cytuje sprzedawcę „New York Post”.

Mahmoud wyraził swój żal i oburzenie ze sposobu, w jaki wezwani funkcjonariusze policji postąpili z 46-latkiem. Przyznał też, że zgodnie z polityką państwa, sprzedawcy mają obowiązek wzywać policję, gdy pojawi się podejrzenie fałszerstwa pieniędzy.

Właściciel sklepu dodał również, że w ramach protestu wobec tego, co się wydarzyło, sprzedawcy przestaną wzywać policję w podobnych wypadkach. Dopóki funkcjonariusze nie przestaną stwarzać zagrożenia dla życia i zdrowia zatrzymanych.

Postępując zgodnie z procedurami, narażamy życie członków naszej społeczności na niebezpieczeństwo. Dopóki policja nie przestanie zabijać niewinnych osób, dopóty nie będziemy się zajmować takimi incydentami

– napisał na Facebooku Mahmoud Abumayyaleh.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Facebook, Twitter

Może Cię zainteresować