×

Weronika Rosati zdradziła, dlaczego rozstała się z ojcem jej dziecka. Znęcał się nad nią

Weronika Rosati to chyba najsławniejsza samotna matka w Polsce. Aktorka rozstała się ze swoim partnerem zaledwie pół roku po urodzeniu Elizabeth. Teraz wyjawiła, dlaczego tak naprawdę go zostawiła…

Znali się już wcześniej

Weronika Rosati i Piotr Śmigielski poznali się, gdy gwiazda jeszcze spotykała się z Piotrem Adamczykiem, który korzystał z usług cenionego ortopedy. Po wypadku samochodowym, w wyniku którego Rosati doznała skomplikowanego złamania nogi, postanowiła skonsultować się z lekarzem. Była już wtedy singielką.

Rosati zauroczyła się ortopedą

Szybko zbliżyli się do siebie, a w mediach pojawiły się doniesienia o ich zaręczynach. Wiadomość o ciąży Weroniki tylko upewniła wszystkich, że miłość pary kwitnie.

Mieli tworzyć normalną rodzinę

W grudniu 2017 roku aktorka urodziła córkę Elizabeth. Sześć miesięcy później Rosati i Śmigielski rozstali się. Ich związek trwał zaledwie dwa lata. Oficjalnym powodem był nadmiar obowiązków lekarza i zbytnie pochłonięcie Weroniki dzieckiem. Później mówiło się o różnicach charakteru i zatajaniu przez ortopedę informacji na temat swoich partnerek i liczby dzieci.

Dopiero niedawno Rosati wyznała całą prawdę w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”

Okazało się, że wcześniej aktorka nie mówiła publicznie wszystkiego. Nigdy wcześniej nie zdradziła, co działo się u niej w domu za zamkniętymi drzwiami. Jej relacje są wstrząsające.

Przemoc fizyczna i psychiczne

Media często komentowały związek Rosati i Śmigielskiego. Jednak nikt nie przypuszczał, że w ich relacji było wiele przemocy. Lekarz podobno znęcał się psychicznie nad aktorką.

Od pewnej chwili właściwie każdego dnia. Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka. Słyszałam: „Jesteś zerem”, „Jesteś nic niewarta”, „Twój czas się skończył”, „Nikt cię nie chce oglądać”, „Kobiety po trzydziestce nie są atrakcyjne seksualnie”, „Nikt cię już nie zechce” – żaliła się Rosati

Bił ją, nawet w ciąży

Weronika miała doświadczyć również przemocy fizycznej ze strony Śmigielskiego. Twierdziła, że jej były partner bił ją, nawet gdy była w ciąży. Kilka razy próbowała nawet powiadomić policję…

Mówiłam rodzicom. Gdy próbowałam zadzwonić na policję, wyszarpał mi telefon. Raz się dodzwoniłam, nie przedstawiłam się, zrezygnowałam. Co miałam powiedzieć? Weronika Rosati zgłasza, że partner ją uderzył? Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach

Trzymała to w tajemnicy

Rosati długo nie opowiadała o tych przerażających szczegółach ze swojego życia. Głównie dlatego, że się wstydziła. Nie chciała dzielić się ze światem swoją porażką.

O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. Myślałam: wszyscy powiedzą, że Weronice znów się nie udało, kolejny facet, kolejna porażka! Nie chciałam porażek. Poza tym byłam zakochana, wierzyłam w przemianę. Każda kobieta wierzy, prawda? – tłumaczy aktorka

Groziła, że wszystkim powie, jak ją traktuje

W dodatku, gdy kiedyś z bezsilności zagroziła Śmigielskiemu, że powie dziennikarzom, że się nad nią znęca – lekarz ją wyśmiał.

Powiedział:

Nikt ci nie uwierzy. Nikt! Ja jestem cenionym lekarzem, a ty tylko aktoreczką!

Podwójne standardy

Weronika Rosati nie rozumie, dlaczego kobiety, które przyznają się, że były ofiarami przemocy domowej są krytykowane i obrażane. Nie godzi się również na oszukiwanie przez mężczyzn.

Jak mówiła w wywiadzie:

Jeśli kobieta ma odwagę głośno powiedzieć, że ktoś ją skrzywdził, jeśli śmie się poskarżyć i domagać zmian prawnych dotyczących, jak w moim przypadku, kobiet samotnie wychowujących dziecko, to natychmiast obrzuca się ją błotem. Mówi się o niej, że się mści, że kłamie, jest niezrównoważoną histeryczką, lub opowiada się stereotypowe historyjki – że szmata, puszczalska, niezrównoważona. Jak ktoś ma ośmioro dzieci z różnymi kobietami, to to jest normalne, ale jak ja się tym oburzam i mówię o podwójnych standardach, o tym, że nie godzę się, by kobiety były oszukiwane przez partnera, nie wiedziały o jego kobietach i romansach, to jestem podłą kłamczuchą, która mściwie „oczernia” byłego partnera

Komentarz ortopedy

Dziennikarze „Faktu” skontaktowali się ze Śmigielskim. Podobno był bardzo zdziwiony doniesieniami mediów, a słowa Rosati traktuje jako „celową grę”.

Dowiaduję się tego od państwa redakcji. Jeśli tak jest to uważam, że to celowa gra mojej byłej partnerki, by mnie zdyskredytować – powiedział lekarz

Jaka jest prawda?

Może Cię zainteresować