×

Walka o życie 13-letniej Martyny trwa. Pomóżmy jej w walce z nowotworem i uratujmy jej życie!

Do najbliższej środy tj. 21 czerwca, muszę zdobyć lek, który jest ostatnią szansą na pokonanie raka mojej córeczki.

Taką informację otrzymał ojciec 13 letniej Martyny Kulig, która zachorowała na białaczkę. Jeśli nie uda się przeszczepić szpiku, dziewczynka umrze.

BLINATUMOMAB – to lekarstwo, które koniecznie musi znaleźć się w klinice, aby uratować życie Martynie.

Koszmar trwa już 20 miesięcy, w tym czasie były lepsze i gorsze dni. Jednak stan ciągle się pogarsza – wypadanie włosów, posterydowa opuchlizna i ból, który nieustannie o sobie przypomina.

Wszystko zaczęło się od wyjścia do kina, gdzie dziewczyna strasznie skarżyła się na niewygodne fotele, po których ma bóle stawów i nie jest w stanie dłużej na nich usiedzieć. W związku z tym, że już wcześniej mówiła o takich bólach, ojciec postanowił zabrać ją do szpitala w Płońsku, a stamtąd skierowany został do Międzylesia, gdzie szukano przyczyn. Tam stwierdzono u dziewczynki jednoznacznie: rak, białaczka, nowotwór całego organizmu, rozsiany we krwi.

W szpiku znajdowało się ponad 70% komórek nowotworowych.

Martyna miała już zainfekowany organizm, ujawniły się wszystkie objawy i potrzebowała natychmiastowego leczenia.

Jednak leczenie okazało się dramatem. Dziewczynka zawsze dbała o swoje długie włosy, a chemia sprawiła, że zaczęła je tracić. Rak jest chorobą, którą psychicznie lepiej znoszą chłopcy, choćby dlatego, że łatwiej jest im pogodzić się z wypadającymi włosami. Sterydy w ogromnych ilościach wzmacniały organizmy, ale powodowały zatrzymanie wody, opuchliznę, przyrost masy ciała w kilka dni. Skóra pokryła się rozstępami, samopoczucie sięgnęło dna.

Martyna przyjęła 4 bloki chemioterapii, która miała powstrzymać raka i powstrzymała. Kiedy wróciła do domu jej stan się poprawił, a na buzi pojawił się uśmiech.

Nie trwało to jednak długo, ponieważ rak nie odpuścił. W grudniu zaczął boleć kręgosłup, był to cios błyskawiczny, dlatego natychmiast trafiła do szpitala. Tam już było pewne – wznowa! Rak wrócił.

Wszystko, co najgorsze, zaczęło się od nowa. 4 bloki chemioterapii, wstrząs septyczny, zapalenie bakteryjne, sterydy i antybiotyki.

Dziewczynka ciągle nie miała dawcy przeszczepu, a czasu było coraz mniej. Dotrwała do maja, gdzie lekarz podjął decyzję o 5 bloku chemioterapii, która zazwyczaj już nie działa.

Okazało się jednak, że na przeszczep nie ma już szans, ponieważ w ciele dziewczynki jest zbyt dużo komórek nowotworowych.

Ostatnią szansą jest Blinatumomab – 22 ampułki, którę mogą uratować życie dziecku.

Nie bądźmy obojętni i pomagajmy ratować czyjeś życie!

Aby pomóc Martynie, wystarczy przekazać 1% podatku, albo bezpośrednio wpłacić pieniądze na konto na jednej ze stron:

Fundacji Avalon lub  Siepomaga

Może Cię zainteresować