×

Viola Kołakowska przyjęła truciznę. „To najlepsza szczepionka”

Viola Kołakowska przyjęła truciznę i zapewnia na Instagramie, że jad amazońskiej żaby chroni przed chorobami. „Mogę zagwarantować”.

Spiskowe teorie byłej Karolaka

Viola Kołakowska, była partnerka Tomasza Karolaka i matka jego dwojga dzieci, od początku pandemii snuje spiskowe teorie na każdy w zasadzie temat. Do tej pory można się było od niej dowiedzieć na przykład, że koronawirus to wymysł bliżej niesprecyzowanych wrogich sił, którym zależało na tym by pozamykać ludzi w domach.

Wbrew zaleceniom lekarzy i Światowej Organizacji Zdrowia zaleca wychodzenie z domu, a wręcz do niego namawia. Sytuacja stała się już tak poważna, że od Kołakowskiej odcięły się wszystkie inne celebrytki.

Wiosną tego roku, podczas pierwszego „lockdownu” była narzeczona Karolaka pochwaliła się fanom, że zdiagnozowała u ówczesnego ministra zdrowia chorobę alkoholową. To była jej odpowiedź na zapowiedziane przez Łukasza Szumowskiego szczepienia przeciwko koronawirusowi, kiedy to tylko będzie możliwe.

Za swoje uwagi na temat pandemii została uhonorowana nominacją do Biologicznej Bzdury Roku 2020. Spośród wielu błyskotliwych opinii autorzy plebiscytu wybrali jej autorską hipotezę, że nie ma żadnej pandemii. Ostatecznie Viola zajęła dopiero 7. miejsce, dając się wyprzedzić m.in. Edycie Górniak, która twierdzi, że maseczki ochronne blokują wymianę O2 i CO2, Magdzie Gessler i jej odkrywczemu twierdzeniu, że cebula przyciąga wirusy oraz zwyciężczyni plebiscytu, Kai Godek z jej odważną opinią, że „nie istnieje coś takiego jak orientacja seksualna”. W obliczu tak silnej konkurencji trudno winić Violę za to, że przegrała.

Viola Kołakowska przyjęła truciznę

Violi sceptycyzm wobec szczepionek nadal nie minął, jednak to nie znaczy, że jest przeciwniczką wstrzykiwania sobie różnych niebezpiecznych i nieprzebadanych klinicznie substancji. Wręcz przeciwnie, im coś jest bardziej toksyczne i trujące, tym mocniej ją pociąga. Ostatnio postanowiła się pochwalić, że wstrzyknęła sobie jad amazońskiej żaby.

Zrobiłam dzisiaj drugie kambo, generalnie powinno się robić dwa albo trzy z rzędu. Ja zrobiłam drugie, bo miałam swoje obawy, człowiek ze swoimi przekonaniami walczy, niesłusznie. Nie trzeba tego robić, tylko się temu poddać. No i wczoraj żabka sama mnie zawołała. Zrobiłam to kambo i poczułam, że to nie wszystko i muszę jeszcze doczyścić pewne rzeczy. I dzięki Bogu, że to zrobiłam. Dzisiaj dopiero czuję, że postawiłam tę kropkę nad „i”. Jeszcze jedno mnie czeka za dwa tygodnie 

Substancja ta, nazywana kambo lub sapo jest pozyskiwana ze skóry chwytnicy zwinnej i stosowana przez plemiona żyjące w amazońskiej dżungli. Chociaż naukowcy od lat tłumaczą, że coś, co nie szkodzi osobom przyzwyczajonym do życia w zgodzie z naturą, może okazać się niebezpieczne dla osób wychowanych w wysoko uprzemysłowionej cywilizacji, Viola uważa, że jad amazońskiej żaby jest dużo skuteczniejszy niż szczepionka przeciwko koronawirusowi. Mało tego, zachęca innych do pójścia w jej ślady.

Jeżeli ludzie szukają prawdziwej szczepionki przeciwko różnym patogenom, wirusom, bakteriom, malarii różnym innym, które są wśród nas i są nam oczywiście potrzebne, ale które mogą być dla nas naprawdę niebezpieczne – a nie tym zaprojektowanym przez człowieka i jest do nich dorobiona cała historia, cały scenariusz – tylko tym prawdziwym, żebyśmy naprawdę wzmocnili swój układ odpornościowy, to to jest najlepsza szczepionka. Kambo naprawdę wzmocni wasz organizm, naprawdę go oczyści i pobudzi wasz układ immunologiczny do działania. I wtedy nie musicie się już naprawdę niczego bać. Jesteście bezpieczni. To mogę wam zagwarantować

– zapewnia Kołakowska na swoim Instagramie.

Cóż, paszportu szczepionkowego pewnie nie dostanie, za to chyba szykuje się kolejna nominacja do Biologicznej Bzdury Roku. Może tym razem się uda…

Źródła: www.radiozet.pl, www.totylkoteoria.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować