Przybylska dzisiaj skończyłaby 43 lata. Przed śmiercią zdążyła spełnić największe marzenie
Anna Przybylska to jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek. Swoim szczerym uśmiechem i pogodnym usposobieniem zyskała całe rzesze fanów. Niestety, nie ma jej już wśród nas. W wyniku choroby nowotworowej zmarła 5 października 2014 roku. Gdyby żyła, dzisiaj obchodziłaby swoje 43. urodziny.
Urodziny Anny Przybylskiej i jej największe marzenia
Anna Przybylska dzisiaj obchodziłaby swoje 43. urodziny. Niestety, zachorowała na bardzo ciężki nowotwór. Odeszła bardzo młodo, bo wieku 36 lat. W tym krótkim czasie zdążyła jednak zdobyć serca tłumów i spełnić kilka swoich marzeń, w tym jedno naprawdę ważne – założenie dużej, szczęśliwej rodziny.
Tata Ani zmarł, gdy miała jeszcze „naście” lat. Dlatego potrzeba zbudowania pełnego, wymarzonego domu towarzyszyła jej od wczesnych lat. Pragnienie to udało jej się zrealizować wraz z Jarosławem Bieniukiem. Para w 2002 roku po raz pierwszy została rodzicami. Na świecie pojawiła się ich córeczka – Oliwia. Już 4 lata później urodził im się synek – Szymon, a w 2011 roku – Jan.
Moja najpiękniejsza rola
Ania w jednym z wywiadów dla czasopisma „Viva” szczerze wyznała, że jej rodzina to najpiękniejsze, co spotkało ją w całym życiu.
Uważam, że wiele w życiu osiągnęłam. I mam tu na myśli moją rodzinę, moją najpiękniejszą rolę, jaką do tej pory zagrałam. Nigdy to, co stworzyłam zawodowo, nie dorówna temu, że jestem dumną matką trójki dzieci i że to są takie kochane dzieciaki.
Każdy z jej otoczenia doskonale wiedział, że to rodzina jest dla niej wszystkim i że to dla niej jest gotowa poświęcić wszystko. Jej największe spełnienie przyszło w roli matki, partnerki i gospodyni domowej.
Miała też inne marzenia
Chciała wciąż grać. Jedną z ról, które pragnęła jeszcze zagrać, była ta o zagraniu za kilka lat zmęczonej życiem i brzydkiej kobiety. W swoim ostatnim wywiadzie dla tego samego czasopisma w 2014 roku powiedziała:
Głęboko w to wierzę, że jeszcze wiele ciekawych rzeczy przede mną i że uda mi się je zrealizować. Z niecierpliwością czekam na te wielkie role, które przyjdą, gdy się zmieni moje emploi, zejdę z piedestału seksbomby oraz matki Polki i będę mogła zagrać steraną życiem, zmęczoną, brzydką kobietę. Wiem, że taki czas nadejdzie. I wcale mnie to nie boli.
A oto największe marzenie Ani
Tak wygląda teraz rodzina Anny Przybylskiej. Aktorka spełniła swoje największe marzenie przed śmiercią. Szkoda tylko, że nie mogła długo cieszyć się z obecności ukochanego i ich dzieci.