13-latka umierała na oczach całego świata. Tragedia, która do dziś łamie serca
13-latka umierała na oczach całego świata przez trzy dni. Po erupcji wulkanu dziewczynka została uwięziona w błocie, ale nikt nie potrafił jej pomóc. Ratownicy byli bezsilni, a gdy pojawił się odpowiedni sprzęt, było już za późno. Ta historia wydarzyła się 36 lat temu, ale nadal łamie serce.
Błotna powódź w Kolumbii
13 listopada 1985 roku w Kolumbii doszło do wybuchu wulkanu Nevado del Ruiz o wysokości ponad 5 000 m n.p.m. Niszczycielska powódź błota płynąca z prędkością 40 kilometrów na godzinę dosłownie oblepiła położone u stóp wulkanu miasto Amero.
W tamtym czasie mieszkało tam około 31 tysięcy ludzi. Ciężki szlam, będący połączeniem stopionej pokrywy lodowej i pyłu wulkanicznego, pokrył 85 proc. powierzchni miasta. Drogi zostały zniszczone, a domu i mosty dosłownie zmiecione przez niszczycielski żywioł. Rzeka błota rozciągała się na szerokość 2 kilometrów.
Jak wspominał potem w rozmowie z BBC reporter Frank Fournier, który przybył do Amaro kilka godzin po wybuchu wulkanu:
Wokół były setki uwięzionych ludzi. Ratownicy mieli trudności z dotarciem do nich. Słyszałem, jak ludzie wołają o pomoc, a potem następowała cisza – niesamowita cisza. To było przerażające.
Umierała na oczach całego świata
Jedną z osób uwięzionych w błocie była 13-letnia Omayra Sánchez. Ochotnicy z Czerwonego Krzyża próbowali ją wyciągnąć, jednak jej nogi były uwięzione w ruinach zniszczonego domu. Jednocześnie poziom wody otaczającej dziewczynkę podnosił się.
13-latkę otaczał tłum ratowników, ale nikt nie był w stanie jej pomóc. Umierała wśród ludzi, a jednocześnie samotnie. Co chwila traciła i odzyskiwała przytomność. Podczas jednego z majaczeń powiedziała czuwającej przy niej dziennikarce:
Nie zdam do kolejnej klasy, bo nie byłam w szkole od dwóch dni.
Trzeciej doby od wybuchu wulkanu, zaczęła wyraźnie słabnąć. Jej ostatnie słowa brzmiały:
Nie zabierajcie mnie. Pozwólcie mi spokojnie odejść.
Reporter Frank Fournier był przy niej do ostatniej chwili życia. Zdjęcie, które jej zrobił, obiegło cały świat i zostało nagrodzone w konkursie World Press Photo of The Year. Sprzęt, który mógłby uratować dziewczynce życie dotarł na miejsce tragedii niedługo po jej śmierci…