×

Udawał partnerkę na kwarantannie. Miał nadzieję, że przechytrzy policjantów

Mężczyzna udawał partnerkę na kwarantannie, by uniknęła kary. W tym celu założył jej kapelusz i mówił piskliwym głosem. Liczył, że uda mu się przechytrzyć policjantów. Efekt był tragikomiczny. Ta historia potwierdza, że pomysłowość ludzi nie zna granic. Niestety, w tym przypadku nie została wykorzystana w słusznym celu.

Maskarada w Krzeszowicach

50-letni mieszkaniec Krzeszowic w Małopolsce urządził w swoim domu prawdziwą maskaradę. Mężczyzna wraz ze swoją partnerką, przebywają, a przynajmniej powinni przebywać, na przymusowej kwarantannie, ponieważ wrócili z zagranicy.

Funkcjonariusze policji podjechali pod dom pary, aby sprawdzić, czy stosują się do zasad domowej kwarantanny. Na miejscu zadzwonili do kobiety, ale odebrał jej partner. Gdy mundurowi poprosili, by przekazał telefon kobiecie, 50-latek postanowił urządzić przedstawienie z użyciem rekwizytu…

Udawał partnerkę na kwarantannie

Najpierw mężczyzna upierał się, że jego partnerka śpi, a on nie chce jej budzić. Potem zmienił zdanie i zarzekał się, że kobieta jest pod prysznicem. 50-latek zapewne spodziewał się, że policjanci dadzą w końcu za wygraną i sprawa nie będzie miała przykrych konsekwencji. Ale doświadczeni funkcjonariusze nie dali się nabrać i zażądali, by kobieta podeszła do okna.

Wówczas mężczyzna uznał, że przechytrzy ich… urządzając przebieranki. Oczom mundurowych, czekających pod oknem, ukazał się… 50-latek w kapeluszu partnerki. Założył go tak, by w oknie pokazał się tylko czubek, co miało uniemożliwić policjantom właściwą identyfikację postaci.

Ale po takim show, funkcjonariusze nabrali jeszcze większych podejrzeń. Gdy poprosili, aby 50-latek przekazał telefon partnerce, wówczas w słuchawce odezwał się męski głos usiłujący przybrać kobiece brzmienie.

Wtedy policjanci zażądali, by mężczyzna i jego partnerka pokazali się w oknie w tym samym czasie.  50-latek „spełnił” prośbę, stając w oknie z trzymanym w ręku kapeluszem. Nadal był święcie przekonany, że mundurowi nie zorientują się, że to sam kapelusz… bez partnerki 50-latka.

Zaskakujący finał „one man show”

Ostatecznie okazało się, że kobieta, która powinna przebywać w obowiązkowej izolacji, poszła do drugiego domu. Rzekomo po to, by wyprowadzić psa. Co działo się ze zwierzęciem w pozostałym czasie, kto się nim opiekował, dlaczego przebywał w drugim domu i ile razy kobieta go odwiedziła? Fakty ciężko będzie ustalić, ponieważ parze jak widać fantazji nie brakuje. Brak im natomiast podstawowego poczucia odpowiedzialności.

50-latek widocznie nie wykazał się wystarczającym talentem aktorskim, by uniknąć kary za złamanie zasad kwarantanny. Ale zyskał sławę – o jego brawurowym występie piszą lokalne i ogólnopolskie media.

Kobiecie grozi kara do 30 tysięcy złotych.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować