×

46-letni Stanisław przez lata wykorzystywał swoją córkę. Nie da się wymazać tego z pamięci

Są takie historie, które sprawiają, że tracimy wiarę w ludzkość. Ta z pewnością do takich należy. Ojciec przez wiele lat zmuszał swoją najstarszą córkę do obcowania płciowego w czasie okresu jej dorastania. Dziewczyna w domu rodzinnym, który powinien być ostoją bezpieczeństwa, przeżyła prawdziwy koszmar.

Za zamkniętymi drzwiami

W małej miejscowości o nazwie Ubieszyn na Podkarpaciu przez kilka lat za zamkniętymi drzwiami jednego z domów rozgrywał się prawdziwy dramat. Nikt nie zdoła wymazać go z pamięci tej rodziny. Kilka miesięcy temu aresztowano 46-letniego Stanisława, który został oskarżony o molestowanie córki. Zwyrodnialec miał gwałcić dziewczynę przez cały okres jej dorastania. W domu rodziny mieszkała jeszcze czwórka innych dzieci oraz żona mężczyzny.

Nie wszyscy jej wierzą

Niestety, nie wszyscy wierzą w to, co się stało… Niektórzy podejrzewają, że dziewczyna i jej rodzina mogą kłamać. Co więcej, w Ubieszynie prawie nikt nie chce oficjalnie komentować tej sprawy. Są tacy, którzy nie wierzą, że 46-letni Stanisław mógł dopuszczać się tak ohydnych czynów i poddają w wątpliwość nawet to, co udało się ustalić śledczym.

Jednak to jeszcze nie wszystko. Najbardziej szokujące są opinie, które mówią, że jest to sprawa rodzinna i powinna zostać w rodzinie „załatwiona”. Jedna z mieszkanek w rozmowie z Super Expressem powiedziała:

Matka w tym domu nie pracowała. Tam przez lata korzystali z pomocy społecznej. Jakby coś było, to by zauważyła

„To dobra dziewczyna”

Na szczęście są też ludzie, którzy zajmują stronę ofiary. Jedna z najbliższych sąsiadek tej rodziny jest jednak zupełnie innego zdania. Podkreśla, że dziewczyna była grzeczna i ułożona:

Ona tutaj już nie mieszka. Dłuższy czas. Wyprowadziła się chyba do narzeczonego, czy chłopaka, gdzieś pod Lublin. Mam nadzieję, że ułożyła sobie życie z dala od tego domu. To taka dobra dziewczyna była. Zawsze grzecznie mówiła „dzień dobry” i kłaniała się. Często ją widziałam jak pracowała w ogródku. Dbała o to swoje rodzeństwo. No aż ciężko uwierzyć w to, co przeżywała i tyle lat ukrywała

Śledztwo

Śledczy i prokurator również przyjmują wersję ofiary za prawdziwą. Udało się im ustalić, że tragedia w Ubieszynie trwała przez długie lata. Ojciec miał gwałcić swoją najstarszą córkę przez cały okres jej dorastania. Małgorzata Reizer, rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu, przedstawiła, jakie zarzuty postawiono mężczyźnie z Ubieszyna:

Mężczyzna jest oskarżony z kategorii spraw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Za ten czyn grozi kara do piętnastu lat pozbawienia wolności

Za zamkniętymi drzwiami

Kilka dni temu rozpoczął się proces 46-letniego Stanisława, który przez lata miał gwałcić swoją córkę. Z relacji Super Expressu wynika, że gdy wszedł do sądu w Przemyślu, nawet nie spojrzał w stronę rodziny, siedzącej na korytarzu. Jego ofiara pojawiła się na rozprawie wraz z matką i braćmi.

Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Wciąż nie wiadomo, czy 46-latek przyznał się do winy.

Może Cię zainteresować