12-latka wysiadła z Ubera i popełniła samobójstwo. Jej bliscy obwiniają kierowcę

Rodzice 12-latki z Florydy domaga się zmian i wzmożonych kontroli od Ubera. Uważają, że jeden z ich kierowców przyczynił się do samobójstwa ich dziecka. Twierdzą, że nastolatka wciąż byłaby z nimi, gdyby mężczyzna stosował się do regulaminu.

Bliscy obwiniają kierowcę

Rodzina Benity Diamond nadal nie może poradzić sobie z tragedią. 12-latka popełniła samobójstwo skacząc z 9-piętrowego garażu. Do dramatu doszło w styczniu w Orlando w Stanach Zjednoczonych. Na miejsce, w którym targnęła się na swoje życie, zawiózł ją kierowca Ubera.

W dzień tragedii, Benita wstała wczesnym rankiem. Wszyscy członkowie rodziny jeszcze spali. Dziewczynka wzięła telefon mamy i ściągnęła aplikację Ubera. Zamówiła podwózkę do centrum miasta. Zapłaciła kartą podarunkową, którą dostała na święta Bożego Narodzenia.

Rodzice chcą pozwać Ubera

Zrozpaczeni rodzice wierzą, że gdyby kierowca przestrzegał regulaminu, córka nadal byłaby z nimi:

Kierowca Ubera w ogóle nie przestrzegał polityki firmy, nie zadawał żadnych pytań na temat jej wieku, nie zapytał, dlaczego jest sama

Według zasad przewozów Ubera, kierowca rzeczywiście powinien zareagować inaczej. Jeżeli ma wątpliwości, czy pasażer ma 18 lat, musi sprawdzić jego dowód osobisty. Gdyby okazało się, że klient jest niepełnoletni, powinien odmówić przejazdu. Osoby poniżej 18 roku życia mogą podróżować Uberem wyłącznie pod opieką dorosłych.

Firma zapowiada kontrolę

Rodzice opowiedzieli o swojej tragedii podczas konferencji. Rzecznik Ubera podkreślił później, że firma nie została poinformowana o sprawie. Teraz firma zapowiedziała kontrolę wszystkich kierowców. Ci, którzy nie przestrzegali wymagań odnośnie wieku, stracą dostęp do aplikacji.

12-letnia Benista, w liście samobójczym do rodziców napisała, że była zaskoczona tym, że dziecko może tak łatwo zamówić Ubera.